Taki tryb ratyfikacji zapisano w art. 90 konstytucji. Zakłada on, że Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Zgodnie z tym artykułem ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Projekt uchwały PiS dotyczył trybu ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej z marca 2011 r. w sprawie zmian art. 136 traktatu o funkcjonowaniu UE w odniesieniu do mechanizmu stabilności dla państw członkowskich, których walutą jest euro. Chodzi o dodanie do traktatu następującego ustępu: "Państwa członkowskie, których walutą jest euro mogą ustanowić mechanizm stabilności uruchamiany, jeśli będzie to niezbędne do ochrony stabilności strefy euro, jako całości. Udzielenie wszelkiej niezbędnej pomocy finansowej w ramach tego mechanizmu będzie podlegało rygorystycznym warunkom". Za odrzuceniem projektu uchwały było 262 posłów, przeciw było 154, 24 wstrzymało się od głosu. Odrzucenie projektu rekomendowały Sejmowi połączone komisje spraw zagranicznych i ds. Unii Europejskiej.
Wątpliwości
Podczas środowej debaty nad projektem uchwały PiS wiceszef komisji ds. UE Andrzej Gałażewski (PO) podkreślił, że udzielenie zgody przez Sejm i Senat na ratyfikację umowy międzynarodowej w trybie art. 90 odbywa się, kiedy w wyniku tej umowy Polska przekazuje część swoich kompetencji organizacji lub organowi międzynarodowemu. Jak dodał, w każdym innym przypadku, w którym jest przewidziane udzielenie zgody na ratyfikację, odbywa się to w trybie art. 89 konstytucji, czyli zwykłą większością głosów.
Poseł PO zaznaczył, że wnioskodawcy projektu uchwały oraz niektórzy eksperci uważają, że taki zapis powoduje odłożone w czasie przeniesienie kompetencji RP, gdyż może umożliwić w przyszłości przystąpienie do umowy ustanawiającej mechanizm stabilności.
Gałażewski podkreślił jednocześnie, że według przedstawicieli rządu, większości członków połączonych komisji oraz innych ekspertów zmiana traktatu nie jest związana z przekazaniem kompetencji RP na rzecz UE, ani nie stanowi podstawy do jej przekazania. Krzysztof Szczerski (PiS) ocenił w debacie, że to, co się dzieje i decyzje, jakie podejmuje większość parlamentarna w sprawie ratyfikacji zmian w Traktacie "przejdzie do historii politycznej bezmyślności parlamentarnej".
PiS proponuje ratyfikację
Dodał, że rząd wybrał ratyfikację w trybie artykułu 89 konstytucji - co jak zauważył - podważają niektórzy znani eksperci prawa europejskiego. Dlatego, mówił, PiS proponuje ratyfikację przewidzianą w art. 90 - większością 2/3 głosów.
- Uznajemy bowiem - poza samymi racjami merytorycznymi(...) - że skoro nie wszyscy zgadzają się, że wybór zwykłej większości jest zgodny z konstytucją, żeby nie narazić się na zarzut niekonstytucyjności, należy ten próg podwyższyć - argumentował poseł PiS. - Jeżeli są wątpliwości, co do wyboru właściwej większości ratyfikacyjnej, zawsze należy decydować się na wariant bardziej wymagający, bo to jest konstytucyjnie bezpieczniejsze. Po to była ta uchwała, żeby naprawić błąd rządu i zabezpieczyć ustawę ratyfikacyjną przed zarzutem niekonstytucyjności - mówił Szczerski.
SLD wstrzymuje się od głosu
Tadeusz Iwiński (SLD) oświadczył, że klub Sojuszu wstrzyma się od głosu w sprawie projektu uchwały, bo istnieją w tej sprawie wątpliwości. - W tym przypadku są oczywiste przesłanki za ratyfikacją w trybie art. 89 konstytucji jak i 90. - ocenił. Jak dodał posłowie SLD wstrzymają się od głosu, "nie dlatego, że są w sytuacji, w której kieruje nimi zespół kryteriów politycznych, tylko dlatego, że kierują nimi wątpliwości". - Wątpliwości nie rujnują wiary, lecz ją umacniają - zacytował Iwiński Lwa Tołstoja.
Projekt PiS poparła Marzena Wróbel (Solidarna Polska). Jak podkreśliła, zmiana Traktatu Lizbońskiego zmienia prawo pierwotne Unii, dlatego ratyfikacja powinna się odbyć w trybie artykułu 90 konstytucji. Jej zdaniem inna procedura to omijanie procesu ratyfikacji wynikające z obawy, że nie zostanie ona zaakceptowana. - To względy czysto polityczne - oceniła posłanka.
Głosowanie przeciw projektowi zapowiedziały kluby PO, PSL i Ruchu Palikota. Art. 89 mówi m.in. o tym, że ratyfikacja przez Polskę umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy członkostwa Polski w organizacji międzynarodowej.
W czwartek po południu Sejm debatuje nad rządowym projektem ustawy ws. ratyfikacji decyzji Rady UE dotyczącej zmiany w Traktacie.
eb, pap