- Będziemy starali się też przekonać wszystkich, i piłkarzy z innych krajów, i kibiców, że będą grali u siebie w domu - dodał i podkreślił, że na czas mistrzostw Polacy powinni stać jedną wielką wspólnotą gościny. - Niezbędne przygotowania do Euro 2012 zostały wykonane w 100 proc.- oświadczył premier. Zaznaczył, że prace podjęte w związku z mistrzostwami, mające na celu modernizację kraju, będą kontynuowane po ich zakończeniu "z jeszcze większym przekonaniem".
Szef rządu wziął w czwartek udział we wspólnym posiedzeniu Komitetu ds. Koordynacji Organizacji Finałowego Turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012 oraz Krajowego Sztabu Operacyjnego.
Wysłuchał sprawozdań ministrów: sportu i turystyki, spraw wewnętrznych, transportu, zdrowia oraz administracji i cyfryzacji ze stanu przygotowań do piłkarskich ME. Jak zaznaczył, złożony mu meldunek oznacza, że "to, co jest niezbędne dla przeprowadzenia mistrzostw Europy w piłce nożnej, to, czego wymaga ich organizator, to, czego wymaga bezpieczeństwo obywateli, to, czego wymaga komfort przyjeżdżających, to wszystko zostało wykonane w stu procentach".
Daleko od finału
- Natomiast jesteśmy bardzo daleko od finału, jakim jest wielka cywilizacyjna przemiana Polski - przyznał. Premier zapewnił, że działania podjęte w związku z Euro-2012, mające na celu przebudowę kraju, będą kontynuowane.
- To, co zaczęliśmy, a czego nie skończyliśmy, będziemy robić z jeszcze większym przekonaniem tak, aby to poczucie, że Euro-2012 to nie jest tylko święto kibiców, które po dwudziestu kilku dniach przejdzie do historii, ale że to jest właśnie ten wielki przełom cywilizacyjny, żeby to stało się faktem - oświadczył szef rządu. Premier zaznaczył ponadto, że największa nagrodą dla wszystkich, którzy uczestniczyli w przygotowaniach do Euro-2012 będzie "przekonanie całej Europy i całego świata, że Polska jest dobrym miejscem; że Polska jest miejscem, gdzie udają się wspaniałe rzeczy i gdzie mieszkają wspaniali ludzie i że jest miejscem, do którego warto wrócić".
Tusk uważa, że podczas euro spodziewa się eksplozji optymizmu. - Największą inwestycją w Euro-2012 są wbrew pozorem - nie piękne stadiony, piękne terminale, nie te jeszcze niedokończone w wielu miejscach, ale coraz bardziej imponujące, drogi czy dworce kolejowe, ale inwestycja w markę, reputację Polski wobec setek milionów ludzi, którzy będą oglądali (Euro 2012 - red.) w telewizji i setek tysięcy, którzy przyjadą do nas i będą oceniali te mistrzostwa nie tylko pod względem sportowym - wyjaśnił Tusk.Szef rządu zaapelował do Polaków, aby przez czas pozostały do rozpoczęcia Euro2012, została wykonana "wielka praca na rzecz dobrej pozytywnej energii". Przekonywał też, że inwestycje, które powstały przy okazji ME, maja służyć rodakom przez następne dziesięciolecia.
eb, pap