Przeciw feudalizmowi
Lider Ruchu Palikota podkreślił potrzebę publicznego kwestionowania feudalnej procedury, w której - jak mówił - "akt chrztu nie jest własnością tego, który został ochrzczony, ale własnością kościoła". - To ksiądz określa warunki, na jakich może mi wydać dokument, który dotyczy mojej osoby. To są metody z głębokiego średniowiecza. Żyjemy w całkiem innym świecie. Kościół ma być instytucją obywatelską, demokratyczną - przekonywał. - Wiem, że dla wielu ludzi głęboko wierzących jest dzisiaj strasznie trudno być w Kościele, ale chcę im powiedzieć, że nasze działania Ruchu Palikota i także ich na rzecz zmian polskiego Kościoła, powrotu do tych krakowskich korzeni Karola Wojtyły, Tygodnika Powszechnego, Józefa Tischnera, mogą z powrotem odebrać kościół z rąk oligarchów Episkopatu i oddać go ludziom w Polsce - dodał.
"Nie o taki Kościół walczył Wojtyła..."
Palikot pytany o to, dlaczego akt apostazji ogłosił w Krakowie, wyjaśnił, iż zadecydowała o tym symbolika. - Kościół otwarty, do którego należał; kościół krakowski, prof. Tischnera, Karola Wojtyły, Bonieckiego i Tygodnika Powszechnego, jest w głębokiej defensywie, jest słaby. Można powiedzieć, że zdominowany został przez Rydzyka, Michalika, Sławoja Głodzia - jest to kościół zamknięty, ksenofobiczny. Ludzie ci się podszywają pod dziedzictwo Karola Wojtyły. Jestem pewien, że Karol Wojtyła, gdyby przyszedł drugi raz na świat, nie chciałby być w kościele Sławoja Głodzia, Rydzyka i abpa Michalika. To nie jest kościół, o który chodziło Karolowi Wojtyle - przekonywał Palikot. Drugi powód wiązał się z tym, że – jak wyjaśnił – miał zaplanowany pobyt w Krakowie. Ponadto - jak dodał - "dlatego, że tu został pochowany wbrew woli społeczeństwa Lech Kaczyński i wcześniej czy później musi to być zmienione".
"Wykreślcie mnie z rejestrów, albo zastosuje kroki prawne"
Na uwagę, że jego wyjście w Kościoła może okazać się nieskuteczne, Palikot powiedział, że jego to "nie obchodzi". - Ja jestem obywatelem i Konstytucja mi gwarantuje, że nie mogę być zmuszany do bycia w jakimś kościele. Sprawa Kościoła, jak oni to załatwią. Nie oczekujcie, że czując się człowiekiem spoza Kościoła będą stosował się do bardzo upokarzającej procedury kościelnej. Po prostu, powołując się na Konstytucję żądam wykreślenia mnie z tego rejestru osób ochrzczonych i należących do Kościoła. Jeżeli to się nie stanie, będę stosował kroki prawne, bo to mi gwarantuje Konstytucja – zapowiedział Palikot.
PAP, arb