"Pisowska szmata" ścigana inaczej niż "pedały do gazu"? Kalisz: tak

"Pisowska szmata" ścigana inaczej niż "pedały do gazu"? Kalisz: tak

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Kalisz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- "Pisowska szmata" jest chroniona na zasadzie ogólnej. To nie namawia do przemocy. To jest to rozróżnienie - powiedział poseł SLD Ryszard Kalisz, tłumacząc, czym jest "mowa nienawiści".
Sejm debatował nad projektami zmian Kodeksu karnego, autorstwa SLD i Ruchu Palikota, rozszerzającymi karalność za tzw. przestępstwa z nienawiści. Kontrowersje budzi nieprecyzyjność pojęć, zawartych w projektach. Poseł PiS Stanisław Pięta określił nazwę "mowa nienawiści" "gejowskim slangiem", "bełkotem" i "lewicową nowomową". Wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski stwierdził z kolei, że nieprecyzyjne jest np. pojęcie "tożsamości płciowej".

"Chcemy uzupełnić Kodeks karny"

Szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Ryszard Kalisz (SLD) tłumaczył w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, dlaczego uważa wprowadzenie zmian w Kodeksie karnym za konieczność. Według Kalisza, w Kodeksie są przepisy nakładające sankcje za znieważanie osób z powodu przynależności narodowej czy etnicznej, ale nie ma przepisów, dotyczących m.in. dyskryminacji ze względu na płeć czy "tożsamość płciową". - Nie mamy kobiet, niepełnosprawnych. Chcemy uzupełnić Kodeks karny o poniżanie, używanie mowy nienawiści w stosunku do tej kategorii osób - powiedział Kalisz dla wp.pl.

Kalisz: "pisowska szmata" to nie "pedały do gazu"

"Mowa nienawiści" - według Kalisza - "dotyczy sytuacji nawoływania do przemocy". - To - poprzez nienawiść - nakłanianie do przemocy w stosunku do osób lub grup - powiedział poseł SLD.

Kalisz mówił o słowach z przestrzeni publicznej, które mu się nie podobają. - Np. "pedały do gazu" czy "homoseksualiści do gazu" - wskazał. Prowadzący wywiad zapytał, czy "mową nienawiści" jest też określenie "pisowska szmata". - "Pisowska szmata" jest chroniona na zasadzie ogólnej. To nie namawia do przemocy. Do tego służą przepisy kodeksu cywilnego. To jest to rozróżnienie - odpowiedział Kalisz. - W przypadku "mowy nienawiści" projekty SLD i Ruchu Palikota są tożsame - dodał polityk.

Obraza uczuć religijnych inaczej

Projekt zaproponowany przez SLD odnosi się ponadto do przepisów dotyczących obrazy uczuć religijnych. Sojusz chce, by obraza tych uczuć ścigana była z oskarżenia prywatnego, a nie - jak obecnie - publicznego, złagodzony miałby być też maksymalny wymiar kary grożący za ten czyn - z dwóch lat do pół roku. W projekcie sprecyzowano również m.in., że znieważenie publiczne "przedmiotu czci religijnej" miałoby być karalne, jeśli przedmiot ten znajdowałby się w miejscu przeznaczonym do wykonywania obrzędów religijnych.

zew, PAP, wp.pl

Czytaj więcej na Wprost.pl

"Gejowski faszyzm nie przejdzie". Ostra debata w Sejmie