Sikorski poinformował, że 30 maja były szef MSZ Adam Daniel Rotfeld przekazał na jego ręce, w depozyt do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, amerykański Prezydencki Medal Wolności przyznany Karskiemu. Rotfeld dzień wcześniej odebrał to odznaczenie z rąk Baracka Obamy. - Chciałbym jeszcze raz podkreślić wdzięczność, jaką odczuwamy wobec prezydenta Stanów Zjednoczonych i narodu amerykańskiego za uhonorowanie naszego bohatera narodowego Jana Karskiego - powiedział Sikorski. - Mamy też nadzieję, że Stany Zjednoczone znajdą sposób, aby odpowiedzieć na apel prezesa Rady Ministrów, prezydenta RP tak, aby te niefortunne słowa, które padły, stały się zaczynem wspólnej edukacji światowej opinii publicznej na temat roli Polski w II wojnie światowej - dodał szef polskiego MSZ nawiązując do słów Obamy, który w czasie uroczystości pośmiertnego uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego użył słów "polski obóz śmierci".
Premier Donald Tusk w reakcji na te słowa oświadczył, że Polska oczekuje od Stanów Zjednoczonych zaangażowania się w działania, które pozwolą na ostateczne wyeliminowanie takich fałszywych i niesprawiedliwych wobec Polski sformułowań. Z kolei prezydent Bronisław Komorowski wysłał do prezydenta USA list. Komorowski uważa też, że "każda pomyłka, każdy błąd jest do naprawienia, jeśli zostanie odpowiednio przemyślany" oraz liczy na "wspólne poprawienie tego nieszczęsnego błędu".
PAP, arb