"Wątpliwe" materiały
W jego ocenie, jakość materiału, z którego buduje się polskie drogi jest "wątpliwa", przekonywał, że jest on twardy jak skała, gdy jest suchy, jednak z kontakcie z wilgocią robi się płynny. - Już nie tylko na autostradzie A4 spotykamy się z budulcem, jakim jest glina, z którego realizuje się nasypy autostradowe. Także i południowa obwodnica Warszawy realizowana jest z gliny, o czym zawiadomiła ABW prokuraturę warszawską, a ta wszczęła w tej sprawie śledztwo. Wreszcie, na autostradzie A2 także dopatrzono się wątpliwej jakości materiałów - powiedział poseł PiS. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. nieprawidłowości przy budowie południowej obwodnicy stolicy, gdzie piasek w nasypie zastąpiono gliną. Prokuratorzy badają, czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wykroczyła poza swe uprawnienia.
Według Adamczyka, należy już teraz zastanowić się, jakie w przyszłości będą koszty remontów tak budowanych dróg. - Dlaczego jako surowiec, budulec stosuje się glinę? Zadajemy sobie pytanie, czy ten fakt to zwykłe oszustwo czy to zgoda ministerstwa infrastruktury, służb nadzorujących budowę naszych autostrad, dróg ekspresowych w Polsce - zaznaczył poseł. - Pan premier Donald Tusk, minister Sławomir Nowak latali śmigłowcem, wizytowali budowy polskich dróg. Prawdopodobnie z tego śmigłowca nie dojrzeli problemów, z którymi na co dzień się borykamy - stwierdził. Dlatego - jak dodał - PiS wyśle premierowi i ministrowi transportu próbki "tego czegoś, z czego dziś buduje się autostrady".
Poseł PiS pomylił piasek z gliną?
Rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken, komentując konferencję PiS, powiedziała m.in., że GDDKiA pobierała próbki z lokalizacji wskazanej przez Adamczyka na A4. Jak podkreśliła, zostały one przebadane laboratoryjnie. - Zgodnie z orzeczeniem tego laboratorium był to pył piaszczysty, który jest dopuszczony przez nadzór do wykonywania nasypów zgodnie z normami i specyfikacją techniczną. Według tych wymagań ten pył jest przydatny i może być używany do wykonywania dolnych warstw nasypu z zastrzeżeniem, że będzie wbudowywany w miejsca suche lub zabezpieczone od wód gruntowych lub powierzchniowych. I tak właśnie było - powiedziała.
ja, PAP