- W mojej diecezji są dwa stadiony, pięć meczów będzie w Doniecku i trzy w Charkowie. Poprawili infrastrukturę, ludzie się troszeczkę jakoś zmobilizowali, chcą, żeby Ukrainę zobaczył cały świat. Oni chcą do tej Europy - powiedział Buczek. Jak mówił, kolejni prezydenci Ukrainy, spotykając się z biskupami katolickimi i prawosławnymi, przekonują, że ich zadaniem jest odbudowa ducha chrześcijańskiego tego narodu.
Odnosząc się do sytuacji Kościoła w Polsce, biskup Buczek powiedział, że oprócz tych, którzy w swym życiu są jak większość apostołów, są też tacy, jak Judasz, którzy, zdradzili Chrystusa i Kościół. - Co więcej, są w naszej Ojczyźnie tacy, którzy zdradzili Kościół, zdradzili chrzest, połamali święcenia kapłańskie, śluby zakonne, i teraz chcą nadawać ton życiu politycznemu. Jest to wielka tragedia. Ich szczególnie. My sobie damy radę, bo nas jest tutaj wiele, wierzymy w Chrystusa. Oni się pogubili. Dlatego trzeba wyciągać do nich ręce i mówić: "bracie coś ty zrobił, siostro, coś ty zrobiła z chrztem, święceniami kapłańskimi" - powiedział m.in. biskup Buczek.
Na zakończenie płockich uroczystości Bożego Ciała biskup Libera podkreślił, że Buczek przyjechał z dalekich geograficznie, ale bliskich duchowo terenów na Ukrainie. Zaznaczył, że w swym kazaniu biskup Buczek zwrócił uwagę na bardzo istotny społeczny wymiar Eucharystii. - Okazuje się, że Ukraina i Polska potrafią nie tylko zorganizować mistrzostwa Europy w piłce, potrafią także grać w jednej drużynie, drużynie Pana Boga i najważniejsze - w tej drużynie Pana Boga odnosić zwycięstwa, mimo wszelkich naszych słabości - powiedział biskup płocki.
ja, PAP