- Zachowania rasistowskie, czy antysemickie wśród polskich kiboli są faktem - przyznał premier Donald Tusk. Zaprotestował jednak przeciwko wyróżnianiu Polski jako miejsca, gdzie szczególnie miałby się nasilać ten "negatywny fenomen".
- Polska dzisiaj w Europie jest krajem, gdzie ze zjawiskami rasistowskimi czy antysemickimi mamy do czynienia w dużo mniejszym stopniu niż w wielu innych, nawet najbardziej rozwiniętych państwach - powiedział premier.
Jak podkreślił, to nie w Polsce "podpala się domy imigrantów i strzela się do uczniów żydowskich szkół". Premier opowiedział się za bezwzględnym tępieniem antysemityzmu i rasizmu na polskich stadionach. Apelował jednocześnie, aby nie dać sobie wmówić, że Polska pod tym względem jest krajem gorszym od innych krajów europejskich. - Jest dokładnie odwrotnie - zaznaczył.
Tusk ocenił też, że do tej pory nikt nie tępił chuligaństwa i zachowań kibolskich w Polsce z taką determinacją jak on robi to w ostatnich latach.
ja, PAP