- To jest kwestia światopoglądowa. Nasza partia reprezentuje w większości światopogląd katolicki i jeżeli ktoś go reprezentuje, to tak musi do tego podchodzić - podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński Dopytywany, dlaczego stosowanie metody in vitro miałoby być karane nawet więzieniem, powiedział, że "nad penalizacją zawsze można dyskutować, to jest kwestia dalsza". - Chodzi o wyraźne powiedzenie, że tego rodzaju praktyki są niedopuszczalne - dodał lider PiS.
PiS złożyło w Sejmie dwa projekty ustaw zakazujące in vitro. Projekt o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji ludzką informacją genetyczną, autorstwa szefa sejmowej komisji zdrowia Bolesława Piechy z PiS zakazuje "tworzenia embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety". Wprowadza też zakaz działań powodujących śmierć embrionu ludzkiego oraz odpłatne lub nieodpłatne rozporządzanie embrionem. Drugi projekt o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego, autorstwa m.in. Jana Dziedziczaka z PiS wprowadza "zakaz powodowania śmierci embrionu ludzkiego". Zakazuje również tworzenia embrionów poza organizmem kobiety. Kontynuowane byłyby jedynie procedury zapłodnienia pozaustrojowego rozpoczęte do dnia wejścia w życie ustawy.
PiS proponuje ponadto, by zastosowanie metody in vitro było karane grzywną, ograniczeniem wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Ingerencje w genom ludzki, powodujące jego dziedziczne zmiany, podlegałyby karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Ta sama kara obowiązywałaby za klonowanie.PAP, arb