Jak podkreślił, inaczej będzie interpretowana zasada, że oskarżony ma prawo uczestniczenia w rozprawach. - Prawo to nie znaczy obowiązek. Jeżeli został poinformowany, a się nie stawia, to wyrok będzie zapadał pod jego nieobecność. Skończy się to przeciąganie spraw przez to, że oskarżeni ciągle się nie stawiają na rozprawy - powiedział minister.
Przyjęte w projekcie rozwiązania przewidują wyeliminowanie i skrócenie niektórych procedur sądowych oraz rezygnację z prowadzenia kosztownych dla Skarbu Państwa przesłuchań świadków i powoływania biegłych. Ma to wpłynąć na przyspieszenie postępowania karnego oraz jego skrócenie.
Przyśpieszeniu miałoby też służyć dopuszczenie możliwości prowadzenia rozpraw pod nieobecność oskarżonego i obrońcy - o ile zostali powiadomieni o procesie - jak również odejście od obligatoryjnego odczytywania na rozprawie licznych protokołów.
W projekcie zaproponowano m.in. poszerzenie możliwości dobrowolnego poddawania się karze, dziś dopuszczalne tylko w sprawach o występki (zagrożone karą do 10 lat więzienia), również na sprawy o zbrodnie zagrożone karą do 15 lat więzienia, jak również ograniczenie liczby dokumentów przekazywanych sądowi wraz z aktem oskarżenia - tylko do ściśle związanych z przedmiotem procesu.
Ograniczone miałyby zostać zatrzymania i areszty - w ten sposób, że wykluczone stałoby się tymczasowe aresztowanie w sprawach o przestępstwa zagrożone karą do 2 lat więzienia.mp, pap