Kapuścińska poinformowała, że dotyczy to 53 osób. - Sytuacja jest opanowana - oświadczyła urzędniczka. Zaznaczyła, że było to jedyne miejsce, gdzie bankructwo Sky Club wywołało tak ostrą i oburzającą sytuację. W czwartek wieczorem turyści mają odlecieć z Maroka dwoma samolotami do Warszawy i Katowic.
O tym, że turyści Sky Clubu w Maroku nie mogli opuścić hotelu, ponieważ oczekiwano od nich opłacenia kosztów pobytu, poinformowano na konferencji prasowej mazowieckiego urzędu marszałkowskiego. Przedstawicielka MSZ podkreśliła, że negocjacje w hotelu prowadzili przedstawiciele polskiego konsulatu, a polski ambasador w Maroku wystosował list z ostrym protestem do namiestnika króla w Agadirze.
Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik poinformował, że do Polski udało się sprowadzić ok. 2 tys. klientów biura Sky Club. Poza granicami kraju pozostaje podobna liczba turystów tego touroperatora. Sky Club w środę 4 lipca złożył wniosek o upadłość. Za granicą - w dziesięciu krajach - przebywało wtedy ponad 4,7 tys. klientów biura.
zew, PAP