Ruch Palikota: niech Radwańskie wypromują Kraków. Kraków: nie stać nas

Ruch Palikota: niech Radwańskie wypromują Kraków. Kraków: nie stać nas

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agnieszka Radwańska (fot. EPA/JONATHAN BRADY/PAP) 
Nawiązanie współpracy z siostrami Radwańskimi w zakresie promocji Krakowa, budowę wysokiej klasy obiektu tenisowego i organizację w mieście turnieju wysokiej rangi postuluje poseł Ruchu Palikota Łukasz Gibała.

Agnieszka Radwańska po finale turnieju na kortach Wimbledonu, w którym przegrała z Amerykanką Sereną Williams, awansowała na drugie miejsce w rankingu WTA tenisistek. To jej najwyższa pozycja w karierze. Gibała ocenił, że miasto powinno zacieśnić współpracę z tenisistkami pochodzącymi z Krakowa. - Wiemy, że kiedyś była podpisana umowa pomiędzy magistratem a siostrami Radwańskimi, jeśli chodzi o wykorzystywanie ich ogromnej popularności do promocji naszego miasta, ale teraz takiej umowy nie ma. Agnieszka nie grała na Wimbledonie z logo Krakowa – zaznaczył Gibała.

Gibała stawia na tenis

Zdaniem Gibały warto pomyśleć o organizacji meczów pokazowych z udziałem Agnieszki Radwańskiej w Krakowie i wykorzystaniu jej wizerunku w reklamach miasta. - Jestem przekonany, że Agnieszka Radwańska zgodziłaby się zrobić to za darmo lub za niewielkie pieniądze – zaznaczył poseł. W apelu skierowanym do prezydenta miasta i radnych Krakowa Gibała wymienił też potrzebę budowy obiektu tenisowego najwyższej klasy, na którym można by rozegrać wysokiej rangi turniej tenisowy – takie jakie mają już Warszawa i Sopot. Poseł uważa, że w budżecie miasta powinno się także znaleźć 1 mln zł rocznie na stypendia dla młodych, utalentowanych tenisistów. - Coraz więcej jest w Krakowie kortów, którym grozi likwidacja. Dlatego proponujemy, aby uchwalając plany zagospodarowania przestrzennego chronić te obiekty, które istnieją i wymusić na deweloperach budujących duże osiedla budowę także infrastruktury sportowej - mówił Gibała.

Zdaniem posła realizacja przedstawionych przez niego postulatów kosztowałaby miasto kilka milionów złotych rocznie, oprócz budowy obiektu tenisowego, na który potrzeba ok. 30-40 mln zł, ale powinien on - jak mówił - powstać w partnerstwie publiczno-prywatnym. Gibała zapowiedział, że złoży także interpelację poselską w sprawie promocji tenisa w całej Polsce.

Radwańskie są za drogie?

Z kolei dyrektor Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Miasta Marcin Kandefer przekonywał, że na współpracę promocyjną z siostrami Radwańskimi Krakowa w tej chwili nie stać. - Propozycje przedstawione przez posła są poza naszymi możliwościami finansowymi. Sama współpraca promocyjna z siostrami Radwańskimi to są setki tysięcy euro, na to obecnie nas nie stać. Otwarte są rozmowy na temat inwestycji rodziny Radwańskich w Krakowie, chodzi o znalezienie terenu, na którym mógłby powstać ośrodek tenisowy - wyjaśnił Kandefer. Dodał, że program stypendialny dla młodych tenisistów, to rozwiązanie systemowe, którego realizacją powinien zająć się rząd, a nie samorząd, coraz bardziej obciążony zadaniami. - Samorządy nie pociągną takiego tematu same - przekonywał.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni Agnieszce Radwańskiej, za to, że za każdym razem przedstawia się, że jest z Krakowa i kibicujemy jej z całych sił – podkreślił Kandefer. W trakcie turnieju wimbledońskiego pomnik Smoka Wawelskiego nad Wisłą był udekorowany naszyjnikiem z piłek tenisowych, a na Facebooku miasto zachęcało krakowian do głosów poparcia i kibicowania tenisistce. - Na pewno powitamy Agnieszkę w Krakowie wielkim bukietem kwiatów – zapowiedział Kandefer.

PAP, arb