Boeing 767, którym w 2011 r. kpt. Tadeusz Wrona wylądował bez podwozia na warszawskim Okęciu może trafić w ręce wojska - informuje Radio Zet.
1 listopada 2011 r. kpt. Wrona siedział za sterami Boeinga 767, maszyna Polskich Linii Lotniczych LOT leciała z Newark w USA do Warszawy. Załoga nie zdołała wysunąć podwozia. Po niemal godzinnym krążeniu nad stolicą kpt. Wrona zdecydował się lądować awaryjnie. Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi. Nikt nie został ranny.
Uszkodzona maszyna nie wróciła na trasy LOT-u. Teraz samolot chce kupić wojsko. Jak informuje Radio Zet, zakupem Boeinga zainteresowany jest GROM. Dzięki inwestycji, żołnierze jednostki specjalnej mogliby trenować m.in. odbijanie zakładników. Według Ryszarda Jankowskiego z Dowództwa Wojsk Specjalnych, wojsko chce kupić tylko kadłub samolotu i złożyło ofertę LOT-owi.
Brak informacji, czy LOT chce sprzedać maszynę kpt. Wrony na części czy w całości.
zew, PAP, Radio Zet
Uszkodzona maszyna nie wróciła na trasy LOT-u. Teraz samolot chce kupić wojsko. Jak informuje Radio Zet, zakupem Boeinga zainteresowany jest GROM. Dzięki inwestycji, żołnierze jednostki specjalnej mogliby trenować m.in. odbijanie zakładników. Według Ryszarda Jankowskiego z Dowództwa Wojsk Specjalnych, wojsko chce kupić tylko kadłub samolotu i złożyło ofertę LOT-owi.
Brak informacji, czy LOT chce sprzedać maszynę kpt. Wrony na części czy w całości.
zew, PAP, Radio Zet