W porównaniu z czerwcem poparcie dla PO nie zmieniło się, a dla PiS wzrosło o 5 punktów procentowych.
Gdyby wybory odbywały się w lipcu, do parlamentu weszliby jeszcze przedstawiciele SLD (9 proc. głosów, bez zmian w porównaniu z czerwcem) oraz Ruchu Palikota, który uzyskał poparcie na granicy wyborczego progu - 5 proc. (wzrost o 2 pkt proc.)
Poniżej progu wyborczego kształtują się notowania PSL - 4 proc. głosów (spadek o 2 pkt proc.).
Solidarna Polska odnotowała poparcie na poziomie 3 proc. Na ugrupowanie Polska Jest Najważniejsza chce głosować 2 proc. ankietowanych. Podstawą procentowania w badaniu są wszyscy ci, którzy deklarują, że na pewno wezmą udział w wyborach - informuje CBOS.
Gdyby wybory odbyły się w lipcu, do urn poszłoby 58 proc. respondentów, a 28 proc. na pewno by nie głosowało. 14 proc. ankietowanych nie wie, czy wzięłoby udział w wyborach. Badanie przeprowadzono w dniach 5–12 lipca na liczącej 960 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.