"Taśmy PSL? To brzydko pachnie"
- Te stenogramy z daleka pachną różnymi brzydkimi zachowaniami: przyznawanie sobie olbrzymich pensji, "słupy", wyprowadzanie pieniędzy, to wszystko materiał dla organów ścigania, ale przede wszystkim dla Donalda Tuska. Musi odpowiedzieć, czy takie praktyki mu odpowiadają, czy będzie tolerował takie praktyki u swoich koalicjantów, jak swojego czasu tolerował aferę hazardową - stwierdził Hofman.
Gdzie jest Tusk?
Polityk zwrócił uwagę, że od kilku dni premier "jest schowany". Dodał, że Donald Tusk nie zabiera głosu w sprawie rozmowy działaczy PSL, nie było go też na terenach dotkniętych w weekend przez trąby powietrzne. - Donald Tusk nie raczył nawet zabrać głosu w sprawie tragedii wielu ludzi, dziś mamy stenogramy dotyczące patologicznych praktyk w rządzie. Na razie Donald Tusk nie zapowiada swojej konferencji, ani działań w tej sprawie. Żądamy od niego, żeby zabrał głos - oświadczył rzecznik PiS.
Rzecznik PiS dopytywany, czy jeżeli premier nie zdecyduje się na interwencję w tej sprawie, to PiS podejmie działania, takie jak doniesienie do prokuratury, zadeklarował, że PiS "na pewno tej sprawy nie pozostawi". - Czekamy na reakcję premiera. Jeśli nie, jutro będziemy musieli podjąć działania - dodał.Rzecznik rządu Paweł Graś komentując apel Hofman powiedział, że "właściwe służby i instytucje państwa analizują informacje" ujawnione przez media. Zapowiedział, że wyniki tych analiz zostaną przedstawione premierowi.
Taśmy PSL-u
"Puls Biznesu" ujawnił nagrania rozmowy Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, postrzeganego jako bliskiego człowieka Waldemara Pawlaka, z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego. Łukasik mówi Serafinowi o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy Stronnictwa dla własnych korzyści, o zarządzaniu spółkami skarbu państwa jak własnym folwarkiem. Jest też mowa o obchodzeniu ustawy kominowej (ograniczającej zarobki prezesów), o licznych i kosztownych delegacjach służbowych polegających na zwiedzaniu świata z rodzinami, o "ciepłych posadkach" w radach nadzorczych zarezerwowanych dla "swoich". Politycy rozmawiają też o przygotowywaniu państwowych spółek do prywatyzacji, ale tak, by wpadły w ręce działaczy PSL. Nagranie wykonano ukrytą kamerą.
PAP, arb