Decyzja Sawickiego ma związek z ujawnioną przez media rozmową szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem. Jak relacjonowały media, Łukasik mówił Serafinowi o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy PSL dla własnych korzyści.
"Sawicki odchodzi? Dobra decyzja"
- To dobra decyzja ministra – wskazuje na to, że w Polskim Stronnictwie Ludowym - także w takiej sytuacji dba się o standardy. Jeśli wokół znanego polityka pojawiają się takie podejrzenia, to ten ustępuje, dając czas na wyjaśnienie sprawy – powiedział szef klubu PO Rafał Grupiński. Ocenił, że dymisja Sawickiego zostanie przyjęta przez premiera.
"Życzę mu powrotu"
- To męska decyzja, która tworzy pole do tego, aby tę sprawę wyjaśnić do końca - tak decyzję ministra rolnictwa skomentował inny polityk PO Andrzej Halicki. - Ta decyzja z jednej strony daje szansę - i życzę tego ministrowi Sawickiemu - na powrót (na fotel ministra rolnictwa - red.), a z drugiej strony pokazuje innym, w jaki sposób powinny reagować środowiska polityczne wtedy, kiedy czarne chmury zawisły nad nimi - zaznaczył.
"Taśmy są bulwersujące"
Halicki powiedział też, że dla rozwiązania sprawy ten gest jest ważny. - To decyzja politycznej odpowiedzialności, to znak dobrej woli. Minister Sawicki chce wyeliminować wszelkiego rodzaju niedomówienia - jeśli one mają miejsce - zaznaczył Halicki.Zdaniem polityka PO, warto docenić taką decyzję Sawickiego. - Taśmy i nagrania są bulwersujące i wymagają wyjaśnienia, ani na nepotyzm, ani na nadużycia, przyzwolenia być nie może, minister Sawicki wykazał, że takiego przyzwolenia nie ma - podkreślił Halicki.