- Pan Sawicki podjął decyzję odpowiedzialną. Wiedział, jaka jest sytuacja w tej chwili, wiedział, jakie są opinie, jakie są oczekiwania także różnych partii politycznych. Jest odpowiedzialnym politykiem, dwadzieścia lat jest politykiem, i wie, jak się zachować w takiej sytuacji - ocenił Bury.
"Nie naciskaliśmy"
Szef klubu PSL zapewnił, że Sawicki nie był namawiany do złożenia dymisji przez prezesa ludowców Waldemara Pawlaka. Bury dodał, że nie było też "żadnego głosowania" podczas spotkania kierownictwa PSL z ministrem rolnictwa.
Zdaniem Burego, urzędowanie Sawickiego to był dobry czas dla polskiego rolnictwa. Bury powiedział, że w PSL nie ma na razie dyskusji na temat następcy Sawickiego. Jak zaznaczył, najpierw decyzję w sprawie Sawickiego musi podjąć premier.
Afera taśmowa
Decyzja Sawickiego jest pokłosiem ujawnionej przez media rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina i byłego prezesa Agencji Rynku Rolnego Władysława Łukasika, w której mowa była m.in. o sytuacji w ARR oraz o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w spółkach rolniczych z udziałem działaczy PSL. Przywołany w niej został również Sawicki w kontekście sprawy o przekroczenie uprawnień przez dwóch byłych prezesów ARR, w tym Łukasika, przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników. W sprawie tej zeznawał minister rolnictwa.
Sawicki zaapelował do służb, prokuratury, CBA i mediów o "szybkie wyjaśnienie pomówień".
zew, PAP