MON chce Boeinga kpt. Wrony. Oferuje 0 złotych

MON chce Boeinga kpt. Wrony. Oferuje 0 złotych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co się stanie z maszyną LOT-u? (fot. mat. prasowe Boeinga) 
Ministerstwo Obrony Narodowej wystąpi do PLL LOT, by bezpłatnie przekazały wojsku kadłub boeinga, którym po awarii kapitan Tadeusz Wrona bezpiecznie wylądował na Okęciu. Naprawa samolotu okazała się nieopłacalna i LOT chce go sprzedać w ramach przetargu 24 lipca.

Rzecznik MON Jacek Sońta powiedział, że prośbę w tej sprawie ministerstwo skieruje do Polskich Linii Lotniczych LOT. - Jeszcze w tym tygodniu ministerstwo wystąpi do prezesa PLL LOT, żeby rozważył możliwość przekazania kadłuba tego samolotu nieodpłatnie. Wniosek jest przygotowywany, czeka na podpis ministra lub wiceministra - powiedział rzecznik. MON chce, by w samolocie ćwiczył GROM.

LOT nic nie wie

Rzecznik LOT Leszek Chorzewski powiedział, że nie zna takiej propozycji MON. - Nic nam nie wiadomo o takiej propozycji, a warunki przetargu są sprecyzowane i ogłoszone - powiedział rzecznik. Chorzewski poinformował, że przetargiem, który odbędzie się 24 lipca, zainteresowane są trzy podmioty zagraniczne i jeden krajowy. Licytacja boeinga 767-300 SP-LPC, ale bez silników, odbędzie się w siedzibie PLL LOT w Warszawie.

Kto da więcej

- Przedmiotem przetargu jest sprzedaż prawa własności boeinga 767 z elementami wnętrza, bez silników. Cena wywoławcza wynosi 2 mln dol. amerykańskich - powiedział Chorzewski. Dodał, że samolot kupi uczestnik licytacji, który zaoferuje najwyższą cenę. Warunkiem przystąpienia do licytacji jest m.in. prawidłowe wniesienie wadium, które wynosi 10 proc. ceny wywoławczej netto, czyli 200 tys. dol. Wadium powinno być wniesione do 20 lipca.

Świetności nie odzyska

Boeing 767-300, zwany "Papa Charlie", był eksploatowany przez PLL LOT na podstawie umowy leasingowej z amerykańską spółką Air Castle. Po awaryjnym lądowaniu 1 listopada 2011 roku i zakończeniu badań przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych rozpoczęły się długotrwałe rozmowy i negocjacje między firmą ubezpieczeniową Lufthansa Group, właścicielem samolotu spółką Air Castle oraz PLL LOT. W trakcie negocjacji ustalono, że przywrócenie samolotu do stanu pozwalającego na jego dalszą eksploatację jest nieopłacalne.

Ostatecznie strony zawarły porozumienie, w ramach którego PLL LOT przejął samolot na własność, po czym ogłoszono przetarg na sprzedaż samolotu. Spółka podkreśla, że takie rozwiązanie jest dla LOT-u optymalne, daje szanse na pokrycie części kosztów związanych z wyłączeniem samolotu z eksploatacji.

LOT znalazł zastępstwo

Po awaryjnym lądowaniu LOT wynajął od 15 stycznia 2012 r. od ukraińskiego przewoźnika AeroSvit samolot Boeing 767, który zastąpił uszkodzoną maszynę. Samolot wynajęto wraz z załogą (tzw. wet-lease). Maszyna ta jest wykorzystywana w rozkładzie letnim przewoźnika.

LOT ma pięć Boeingów 767, które latają na trasach długodystansowych. Przewoźnik czeka na Boeingi 787 Dreamliner, które zastąpią B767.

1 listopada 2011 r. kapitan Tadeusz Wrona wylądował bezpiecznie na warszawskim lotnisku Chopina boeingiem bez wysuniętego podwozia i z 220 pasażerami oraz 11 członkami załogi. Nikt nie został ranny.

zew, PAP