- Opozycja ma prawo do najostrzejszych, czasem nie do końca adekwatnych do sytuacji, wniosków - w ten sposób premier Donald Tusk, odnosząc się do formułowanych w ostatnich dniach przez partie opozycyjne stanowisk i żądań w związku z tzw. taśmami Serafina.
W związku z ujawnieniem taśm przez "Puls Biznesu" Solidarna Polska zapowiedziała skierowanie do szefa rządu wniosku o odwołanie szefów CBA i ABW, PiS domaga się powołania komisji śledczej, a Ruch Palikota zaproponował konstruktywne wotum nieufność i wobec rządu. - Mogę tylko powiedzieć, że są to rutynowe zachowania opozycji w takich przypadkach. Nie akceptuję logiki zawartej w tych wnioskach, ale rozumiem mechanikę postępowania - skomentował te żądania Tusk.
Premier zaznaczył, że "opozycja ma prawo w takich sytuacjach do najostrzejszego, a czasami nawet nie do końca adekwatnego do sytuacji czy do zdarzeń, formułowania wniosków". Dodał jednocześnie, że obecnie bardziej niż żądania opozycji zajmuje go praca nad uporządkowaniem sytuacji w agencjach rolnych.
- Spodziewam się bardzo wielu zajęć i poważnej pracy - także w relacji z koalicjantem - w kwestii uporządkowania sytuacji w agencjach rolnych, w związku z tym trochę mniej czasu zajmuje mi w ostatnich godzinach śledzenie wypowiedzi opozycji - podsumował szef rządu.
PAP, arb