Szejnfeld odniósł się też zapowiedzi premiera Donalda Tuska przedstawienia scenariusza uzdrowienia sytuacji w agencjach działających w rolnictwie. - Choćby ze względu na to, że koalicjant przez lata nadzorował te spółki, to uzdrawianie sytuacji - w kontekście podejrzeń m.in. o nepotyzm - powinno należeć do PSL. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby to mogło być wyłącznym zadaniem koalicjanta. De facto - prędzej czy później - wszyscy i tak zrzucają winę na premiera i na Platformę Obywatelską - podkreślił Szejnfeld. Polityk ocenił przy tym, że należy przeanalizować "system nadzoru i podległości określonych resortów, politycznej podległości w koalicji".
Szejnfeld opowiedział się za prywatyzowaniem spółek, które nie są strategiczne. Natomiast - według niego - "w spółkach strategicznych powinny zostać wprowadzone z jednej strony nowe, bardzo czytelne zasady kwalifikowania osób do pracy, a z drugiej strony - zasady okresowej oceny jakości i efektywności tej pracy". - Być może wtedy nie będzie takich sytuacji. Powinniśmy iść w tym kierunku, by w instytucjach publicznych, a już na pewno w przedsiębiorstwach z udziałem Skarbu Państwa, wprowadzać zasady obowiązujące w sektorze prywatnym - tłumaczył polityk PO.
PAP, arb