- 12 lipca 2012 roku rząd RP otrzymał z Europejskiego Trybunału Praw Człowieka informację w związku ze sprawą al-Nashiri przeciw Polsce (skarga nr 28761/11). Jest ona obecnie analizowana - poinformowało biuro rzecznika prasowego MSZ. Nie ujawniono żadnych szczegółów. Jak zaznaczył specjalista prawa międzynarodowego Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN i Uniwersytetu Jagiellońskiego, przy udzielaniu odpowiedzi przez rząd obowiązuje reguła lojalnej współpracy z Trybunałem.
Czy w Polsce były tajne więzienie CIA?
17 lipca monitorująca całą sprawę Helsińska Fundacja Praw Człowieka poinformowała, że polski rząd został zobowiązany przez ETPCz do udzielenia do 5 września odpowiedzi na pytanie, czy Saudyjczyk był przetrzymywany w tajnym więzieniu CIA na terenie Polski. Inne pytanie dotyczy tego, czy istnieje przygotowany przez polską stronę dokument regulujący powstanie lub prowadzenie tajnego więzienia. W czerwcu polskie media informowały o projekcie porozumienia z USA, jaki ma się znajdować w materiałach przekazanych polskiej prokuraturze przez Agencję Wywiadu.
Strona polska została też poproszona o przekazanie materiałów, na podstawie których zapadła decyzja o przyznaniu al-Nashiriemu statusu pokrzywdzonego w polskim śledztwie. Oznacza to, że sprawa weszła w tzw. etap komunikacji skargi. Rozpoczyna się on, gdy Trybunał uzna, że skarga spełnia wszystkie kryteria formalne. Przesyła ją wtedy rządowi państwa z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów podnoszonych przez skarżącego.
Polska odpowie na pytania Trybunału?
- Rzeczą naturalną jest, że państwo, przeciwko któremu skierowana jest skarga, winno współpracować z Trybunałem, a elementem owej współpracy jest również ustosunkowywanie się do pytań, które w związku ze sprawą Trybunał kieruje do rządu - powiedział Kamiński, który współpracuje z Fundacją Helsińską. Dodał, że w przeszłości zdarzało się, że w pewnych sprawach odpowiedzi rządów nie było. - Ale chodziło o sprawy drobne, z góry przegrane, nie były to sprawy tak prestiżowe i głośne - powiedział. Ponadto, jak dodał, jeśli rząd nie odpowiada na pytania, to z takiego postępowania "Trybunał wyciąga negatywne wnioski dla tego rządu".
Kamiński przywołał artykuł Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zgodnie z którym państwo w celu skutecznego przeprowadzenia sprawy przed Trybunałem jest zobowiązane do udzielenia "wszelkich niezbędnych ułatwień". - Chodzi m.in. o przekazanie dokumentacji niezbędnej dla pełnego rozpoznania sprawy - wyjaśnił. W tym kontekście Kamiński przypomniał kwietniowy wyrok Trybunału w sprawie zbrodni katyńskiej. W wyroku tym uznano m.in., że Rosja naruszyła obowiązek współpracy z Trybunałem, bo nie doręczyła na wezwanie kopii decyzji o umorzeniu śledztwa katyńskiego. W odmowie doręczenia rząd Rosji powoływał się na utajnienie tego postanowienia.
- Zgodnie z regulaminem proceduralnym Trybunału istnieje możliwość wyłączenia jawności dokumentów; Trybunał w wyrokach wskazywał już, że państwo ma gwarancję, iż przekazana informacja o charakterze poufnym i wrażliwym nie będzie ujawniana - zaznaczył Kamiński.
Al-Nashiri skarży się na Polskę
W 2011 roku adwokaci al-Nashiriego - osadzonego w bazie Guantanamo, twierdzącego, że był więziony także w Polsce - zaskarżyli do Strasburga "przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa". Amerykanie uznają al-Nashiriego za sprawcę ataku terrorystycznego na okręt amerykańskiej marynarki wojennej USS Cole w 2000 roku w Jemenie. Zapowiedziano, że prokuratorzy będą się domagali dla niego kary śmierci. Al-Nashiri został schwytany w Dubaju dwa lata po zamachu, przewieziony do aresztu w Afganistanie i w Tajlandii.
Według doniesień AP w grudniu 2002 roku al-Nashiri był w tajnym więzieniu w Polsce - zaledwie kilka dni po jego otwarciu. Al-Nashiri miał być przetrzymywany na terenie Polski od 5 grudnia 2002 r. do 6 czerwca 2003 roku. W trakcie przesłuchań prowadzonych w tym okresie dochodzić miało do sytuacji naruszających prawa mężczyzny.
Zarzuty dla Siemiątkowskiego
W toku prowadzonego od sierpnia 2008 roku tajnego śledztwa w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. W lutym br. śledztwo, prowadzone początkowo w Warszawie, zostało przekazane Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Według "Gazety Wyborczej", warszawska prokuratura jeszcze w styczniu postawiła byłemu szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego. Według dziennika było to możliwe dzięki temu, że prokuratura otrzymała od AW pełną dokumentację współpracy z CIA w pierwszym okresie wojny z terroryzmem.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 roku organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. Z informacji Straży Granicznej wynika, że od grudnia 2002 do września 2003 r. siedmioma samolotami gulfstream (używanymi m.in. przez CIA) przywieziono do Szyman 20 osób z Afganistanu, Dubaju i Maroka.
ja, PAP