Czasu jest mało...
Według rzecznika SLD pośpiech jest wskazany, bo za 17 miesięcy zacznie obowiązywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 lipca, który zakwestionował dużą część przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Joński ostrzegł, że za kilkanaście miesięcy „ochrona nad działkowcami zostanie zdjęta”, samorządy przejmą ogrody działkowe, działkowcy będą musieli płacić podatki, na co nie wszystkich będzie stać, ale też nie wszystkie samorządy będą zainteresowane utrzymaniem ogrodów. - Część z nich już rozważa ich sprzedaż deweloperom, firmom, które mogłyby zapłacić dużo większe pieniądze niż działkowcy – przekonywał Joński.
- Nie jesteśmy głusi na wyrok TK. Będziemy chcieli dopuścić oprócz Polskiego Związku Działkowców inne organizacje i stowarzyszenia, które będą mogły się zakładać i tworzyć ogrody działkowe – podkreślił rzecznik SLD. Dodał, że twórcom projektu nowej ustawy zależy szczególnie na tym, by podatek, jaki mają płacić działkowcy, był "minimalny”. - W innym przypadku nie będzie ich stać na utrzymanie ogródków działkowych – zaznaczył. Według Jońskiego kwota podatku 2-4 tys. zł rocznie, o której już się mówiło, nie wchodzi w rachubę, bo większość działkowców to renciści i emeryci. - To jest najtrudniejszy zapis i ta praca jeszcze przed nami. To jest dla nas najważniejsze – mówił poseł. Według Jońskiego dobrze się stało, że TK nie uchylił artykułu ustawy mówiącego o tym, że jeżeli samorząd korzystając np. ze specustawy prowadzi inwestycję, to jest zobowiązany do wskazania terenów zastępczych za likwidowany ogród działkowy i ten zapis także pojawi się w nowym projekcie. Poseł dodał, że choć projekt ustawy będzie prezentowany pod szyldem SLD, to Sojusz chce, by był to „projekt społeczny, wychodzący naprzeciw potrzebom działkowców” i przez działkowców sygnowany.
...gminy tylko czekają na ziemię
Wiceprezes Okręgowego Zarządu Małopolskiego Polskiego Związku Działkowców w Krakowie Zofia Królczyk mówiła z kolei, że działkowcy obawiają się, iż zapisy, które miałyby wejść w życie po wyroku TK, będą dla nich bardzo niekorzystne, a samorządy zlikwidują wiele ogrodów działkowych. - Gminy tylko czekają na uwolnienie tych terenów, bo deweloperzy mają duże zakusy na nasze grunty. Boimy się, że utracimy prawo do gruntów i możliwość korzystania z działek, które dla wielu osób są jedynym źródłem rekreacji i relaksu - przekonywała Królczyk. Dodała, że w tworzenie ogrodów i znajdujących się na działkach obiektów swoją pracę włożyło kilka pokoleń.
PAP, arb