Mitt Romney, kandydat Republikanów na prezydenta USA, spotka się z premierem, prezydentem, szefem MSZ i Lechem Wałęsą. To właśnie były prezydent zaprosił go do Polski. Europoseł SLD Marek Siwiec stwierdził na antenie TOK FM, że ta wizyta to "kłopot dla dyplomacji i dla wszystkich"
W swoich poprzednich wizytach Romney popełnił kilka poważnych gaf. Gdy gościł w Londynie, oświadczył, że miasto nie jest gotowe na igrzyska olimpijskie pod względem organizacyjnym, a Brytyjczykom brakuje olimpijskiego ducha. Doprowadziło do lekkiego spięcia z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem i ataku brytyjskiej prasy na amerykańskiego polityka. Z kolei przebywając w Izraelu Romney stwierdził, że stolicą tego kraju jest Jerozolima. To doprowadziło do zaognienia sporu między Izraelczykami a Palestyńczykami.
Właśnie dlatego Siwiec uznał, że jego wizyta w Polsce to pewien problem. - Wizyta kandydata na prezydenta, który ma niewielkie szanse na zwycięstwo, to jest kłopot dla dyplomacji i dla wszystkich. Dla mnie to, że Donald Tusk przyjmuje Romneya w Gdańsku, to bardzo dobry zabieg protokolarny. A nie w Warszawie przy salutujących żołnierzach przy kancelarii premiera - pochwalił premiera.
Z drugiej strony Siwiec stwierdził, że cieszy się z faktu, że zagraniczni politycy zaczynają traktować Polskę jako ważny przystanek w podróżach międzynarodowych. - François Hollande też nas odwiedził - przypomniał polityk SLD. Europoseł jest przekonany, że wizytę Romneya powinniśmy rozegrać „dobrze dla siebie”. Zrobił jednak pewne zastrzeżenie. - Dobrze, żebyśmy nie byli poletkiem dla jego momentami dość prymitywnej kampanii wyborczej. Nie można kiwać głową na wszystkie jego pomysły - apelował.
jl, TOK FM
Właśnie dlatego Siwiec uznał, że jego wizyta w Polsce to pewien problem. - Wizyta kandydata na prezydenta, który ma niewielkie szanse na zwycięstwo, to jest kłopot dla dyplomacji i dla wszystkich. Dla mnie to, że Donald Tusk przyjmuje Romneya w Gdańsku, to bardzo dobry zabieg protokolarny. A nie w Warszawie przy salutujących żołnierzach przy kancelarii premiera - pochwalił premiera.
Z drugiej strony Siwiec stwierdził, że cieszy się z faktu, że zagraniczni politycy zaczynają traktować Polskę jako ważny przystanek w podróżach międzynarodowych. - François Hollande też nas odwiedził - przypomniał polityk SLD. Europoseł jest przekonany, że wizytę Romneya powinniśmy rozegrać „dobrze dla siebie”. Zrobił jednak pewne zastrzeżenie. - Dobrze, żebyśmy nie byli poletkiem dla jego momentami dość prymitywnej kampanii wyborczej. Nie można kiwać głową na wszystkie jego pomysły - apelował.
jl, TOK FM