W swoim wystąpieniu w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego nawiązał też do Solidarności. - Myślę, że musimy być wierni tym, którzy są wierni Ameryce. Solidarność to był wielki ruch, który wyzwolił narody. Solidarność to jest to, co pomoże Polsce i Stanom Zjednoczonym sprostać wyzwaniom przyszłości - powiedział Romney.
"Jestem pod wrażeniem"
Oświadczył, że jest pod wielkim wrażeniem spotkań z prezydentem Bronisławem Komorowskim, premierem Donaldem Tuskiem, szefem MSZ Radosławem Sikorskim i byłym prezydentem Lechem Wałęsą. Z uznaniem wyrażał się o polskiej gospodarce, przypominając, że w ubiegłym roku radziła sobie lepiej niż gospodarki innych państw europejskich. Przypomniał, że swoją podróż po Europie rozpoczął od Wielkiej Brytanii a kończy w Polsce. Oba kraje nazwał "filarami NATO - największego sojuszu, który utrzymuje pokój od ponad pół wieku".
Polskę, Wielką Brytanię i Izrael - które Romney odwiedził podczas swej obecnej podróży - nazwał trzema miejscami na mapie odległymi od siebie, ale "bliskimi naszej ideologii".
Hołd powstańcom
Ja i inni Amerykanie jesteśmy pod wielkim wrażeniem tej drogi wolności, którą kroczą Polacy - mówił we wtorek w Warszawie prawdopodobny kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta USA Mitt Romney. Romney wygłosił we wtorek w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego wykład pt. "Stany Zjednoczone - Polska: Relacje i Wartości Wolności".
Amerykański polityk wspominał postać papieża Jana Pawła II. "Tutaj w Polsce w 1979 roku syn tego kraju, papież Jan Paweł II wypowiedział słowa, które obaliły imperium, które przyniosły wolność milionom zniewolonych. Powiedział +nie lękajcie się+ - te słowa zmieniły świat" - mówił Romney.
- Ja i inni Amerykanie jesteśmy pod wielkim wrażeniem tej drogi wolności, którą kroczą Polacy. Kroczą od dawna - podkreślił.
Prawdopodobny kontrkandydat Baracka Obamy w jesiennym wyścigu wyborczym w USA wspominał też postać Kazimierza Pułaskiego - bohatera wojny o niepodległość USA, a także polską konstytucję 3 maja - drugą - jak podkreślił - "pisemną, demokratyczną konstytucję" na świecie po konstytucji amerykańskiej.
- Podczas różnych wojen i kryzysów, podczas zmian na mapie geopolitycznej byliśmy sojusznikami i przyjaciółmi. Tak było podczas wojny wyzwoleńczej w Stanach Zjednoczonych, podczas II wojny światowej i podczas wojen w Iraku i Afganistanie - mówił Romney. Według niego, "nigdy nie było chwili, gdzie czulibyśmy do siebie coś innego niż wzajemny szacunek i chęć współpracy". - I to jest wyjątkowe w historii - powiedział amerykański polityk.
Polska nie ma większego przyjaciela i sojusznika niż naród amerykański - zapewnił we wtorek prawdopodobny kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta USA Mitt Romney w swoim wystąpieniu w Warszawie. Jak podkreślił, Polska i USA mają wspólne cele.
"Polska nie ma większego przyjaciela i sojusznika niż naród amerykański"
- Polska nie ma większego przyjaciela i sojusznika niż naród amerykański. Pomogliście nam uzyskać niepodległość, wasza odwaga zainspirowała wszystkich sojuszników podczas II wojny światowej, pomogliście podnieść "żelazną kurtynę", a wasi żołnierze walczyli ramię w ramię z naszymi żołnierzami w Iraku i w Afganistanie - powiedział Romney w wystąpieniu w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak mówił, Polacy i Amerykanie razem walczyli i razem umierali. "Mamy wspólne cele. Nie da się tego rozdzielić. W czasach trudnych i w czasach pokoju, wspólnie maszerujemy" - powiedział amerykański polityk.
- Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg błogosławi Ameryce i niech Bóg błogosławi wielkiemu polskiemu narodowi - zakończył swoje wystąpienie Romney.mp, eb, pap