- Utonięć jest bardzo dużo, a przed nami kolejny upalny weekend. Bądźmy ostrożni, rozważni, korzystajmy ze strzeżonych kąpielisk i nie przeceniajmy swoich możliwości - apelował rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Według policyjnych statystyk najczęściej do utonięć dochodzi w małych zbiornika wodnych - np. gliniankach, stawach; w niestrzeżonych miejscach. Częstymi przyczynami tych tragedii jest nadmierna ufność w swoje możliwości i alkohol.
- Jeśli wypoczywamy nad morzem, jeziorem, rzeką i pijemy alkohol, nie wchodźmy do wody. Nie zapominajmy też o możliwości szoku termicznego. Pamiętajmy o podstawowych zasadach - nie kąpmy się zaraz po opalaniu na słońcu. Wchodźmy do wody stopniowo - zaznaczył Sokołowski.
Zaapelował, by dorośli nie pozostawiali dzieci bez opieki. - Czasem nawet kilka sekund wystarczy, by doszło do tragedii. Rozmawiajmy też z naszymi pociechami o niebezpieczeństwach związanych z kąpaniem się np. w niestrzeżonych miejscach. Są wakacje i dzieci nie zawsze są pod nasza opieką - dodał rzecznik.
Podkreślił również, że nawet osoby pewne swoich pływackich możliwości nie powinny ryzykować. - Nie zakładajmy pokonywania dużych odległości. Zawsze może dojść do sytuacji, że coś się stanie, zabraknie nam sił, doznamy szoku termicznego. Wykażmy się pokorą w kontakcie z żywiołem, jakim jest woda - dodał.
Policjanci przypominają również, że zawsze trzeba sprawdzać, czy wypożyczony sprzęt do pływania - łódki, kajaki, rowery wodne - nie są uszkodzone. - Pływając na nich powinniśmy mieć założone kapoki. Bezwzględnie dotyczy to dzieci. Pamiętajmy też, by nie podpływać do osób kąpiących się w wodzie, tak by np. nie uderzyć w nie łodzią czy nie zalać ich wodą - zaznaczył Sokołowski.
Zaapelował też, by skakać "na główkę" jedynie na basenach, w miejscach do tego wyznaczonych.
W sumie od kwietnia w całym kraju utonęło już 313 osób. Jak dotąd najtragiczniejszy jest lipiec. W ubiegłym roku w tym samym miesiącu utonęło 87 osób.mp, pap