- Nie możemy dojść do absurdu, że każdy, kto jest moim znajomym czy krewnym, będzie napiętnowany. Za to, że pracuje gdziekolwiek - podkreśla w rozmowie z TOK FM pełnomocnik ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Minister podkreśla, że "nie można wymagać od dzieci polityków, żeby zrezygnowały z wykonywanej pracy".
Kozłowska-Rajewicz tłumaczy, że dzieci polityków "muszą mieć mieć takie same prawa w osiąganiu sukcesów zawodowych jak każdy inny". - Jak ktoś zatrudnia się nawet w tej samej branży co rodzic i krok po kroku osiąga kolejne szczeble kariery, to nie widzę w tym nic nagannego. Oczywiście, jeśli ktoś chce zrezygnować, np. ze względu na dużą presję, to może podjąć taką decyzję - podkreśla nawiązując do głośnego ostatnio przypadku Daniela Kalemby, syna nowego ministra rolnictwa, który pracuje w jednym z oddziałów Agencji Rynku Rolnego. PiS wypomina też synowi Donalda Tuska, Michałowi Tuskowi, pracę dla będącego własnością Skarbu Państwa Portu Lotniczego w Gdańsku.
- Jest Kodeks pracy, który jasno mówi, jakie są zasady przyjmowania i zwalniania z pracy. Nie wydaje mi się, że powiązania są dostatecznym powodem, żeby człowieka zwolnić albo żeby sam się zwolnił - podsumowuje minister.
TOK FM, arb
- Jest Kodeks pracy, który jasno mówi, jakie są zasady przyjmowania i zwalniania z pracy. Nie wydaje mi się, że powiązania są dostatecznym powodem, żeby człowieka zwolnić albo żeby sam się zwolnił - podsumowuje minister.
TOK FM, arb