W poniedziałek 6 sierpnia mijają dwa lata od zaprzysiężenia Bronisława Komorowskiego na urząd prezydenta. Zdaniem Janusza Piechocińskiego prezydenturę tę można porównać do tego, "co przy dużej akceptowalności społecznej, skutecznie prezentował b. prezydent Aleksander Kwaśniewski". Podkreślił przy tym, że taką postawę łatwiej jest zachować, gdy prezydent i rząd - tak jak to ma miejsce obecnie - reprezentują ten sam obóz polityczny.- Komorowski wie, że jest skazany na walkę o reelekcję i to jest tak naprawdę potwierdzenie pozycji jego osobistej i jego prezydentury. Ma przy tym świadomość, że wygrywa się "wyborcami środka", więc ogranicza do maksimum pola konfrontacji - powiedział Piechociński.
Jego zdaniem sposób sprawowania urzędu pokazuje, że - nawet przy zapiekłości między premierem Donaldem Tuskiem a szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim, czy między całą PO i PiS - prezydentura Komorowskiego wymyka się prostym podziałom.
Poseł PSL zwrócił jednak uwagę na niewielką liczbę własnych propozycji ustaw złożonych przez głowę państwa. - Dotąd nie była to prezydentura zbyt aktywna w rozumieniu legislacji. Było kilka projektów. Na dobrą sprawę wokół jednego mocno iskrzyło, czyli wokół ustawy o zgromadzeniach publicznych - zauważył Piechociński.
Komentując działalność międzynarodową Komorowskiego polityk Stronnictwa zwrócił uwagę na zmieniające się otoczenie międzynarodowe i dopasowanie do niego naszych inicjatyw. - W tej chwili mamy inną prezydenturę w USA i inne priorytety - walka o demokratyczną przestrzeń na Wschodzie nie jest w tej chwili najważniejsza dla Baracka Obamy i obozu demokratów. Akcenty przesunęły się na Azję i walkę z terroryzmem. Z tego trzeba wyciągać wnioski - podkreślił.
Jego zdaniem Komorowski widzi też, że również UE (zajęta walką z kryzysem) inaczej rozkłada akcenty w polityce międzynarodowej i dopasowuje do tego swoją aktywność. "Prezydent rozumie, że mamy politykę wschodnią, mamy bardzo wiele sympatii, chuchamy na każdy sukces, jeśli chodzi o budowę społeczeństwa obywatelskiego, ale mamy świadomość ograniczeń i mierzenia zamiarów na swoje siły" - stwierdził poseł.
Również wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak (PSL) pozytywnie postrzega dwuletni bilans działalności głowy państwa. - Ocena działalności prezydenta Komorowskiego przez nasze środowisko polityczne jest bardzo zbieżna z oceną całego społeczeństwa. Ta ocena jest ze wszech miar pozytywna - powiedział polityk. Według niego Komorowski "nie podkreśla swojego kontekstu politycznego, działa w interesie wszystkich Polaków, podejmuje różne inicjatywy, a także inicjuje debaty". - Współpracę z panem prezydentem możemy ocenić jako bardzo pozytywną. Jest to ocena niekoniunkturalna, niepolityczna - ocena obiektywna - oświadczył Grzeszczak.
eb, pap