Nie milkną echa obchodów 68. rocznicy Powstania Warszawskiego. Marek Suski zarzucił władzom PO, że nie chciały wpuścić posłów PiS na uroczystości pod pomnikiem Gloria Victis na warszawskich Powązkach. Przedstawiciel władz Warszawy stwierdził z kolei, że to posłowie PiS celowo spóźnili się na cmentarz. - Platforma urządziła sobie partyjną imprezkę podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego - mówi "Superstacji" Suski.
Przypomnijmy. Marek Suski skarżył się, że polityków PiS nie wpuszczono na uroczystości towarzyszące 68. rocznicy Powstania Warszawskiego. - Wieńce podczas uroczystości mogli składać tylko politycy PO. Innym nie pozwolono. Stałem z wieńcem i czekałem, aż wyjdzie premier i zostaną wyprowadzone sztandary - opowiada Suski. - Zachowanie rządu było celowo prowokacyjne. Dlatego ludzie gwizdali - wyjaśniał.
Przeciwko takiemu opisowi wydarzeń oponował rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk. "Kamiński, Błaszczak i kilku innych posłów PiS złożyło wieniec pod Gloria Victis na Powązkach, i specjalnie się spóźnili" - napisał w sms-ie do dziennikarzy "Superstacji".
Marek Suski twierdzi jednak, że wersja rzecznika mija się z prawdą. - Byliśmy przed czasem. A asystent posła Antoniego Macierewicza usłyszał, że nie może wejść, bo wieniec zakłóci uroczystości - twierdzi.
mp, "Superstacja"
Przeciwko takiemu opisowi wydarzeń oponował rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk. "Kamiński, Błaszczak i kilku innych posłów PiS złożyło wieniec pod Gloria Victis na Powązkach, i specjalnie się spóźnili" - napisał w sms-ie do dziennikarzy "Superstacji".
Marek Suski twierdzi jednak, że wersja rzecznika mija się z prawdą. - Byliśmy przed czasem. A asystent posła Antoniego Macierewicza usłyszał, że nie może wejść, bo wieniec zakłóci uroczystości - twierdzi.
mp, "Superstacja"