Sprawa Daniela Kalemby, syna nowego ministra rolnictwa pracującego w podległej resortowi rolnictwa Agencji Rynku Rolnego to - zdaniem byłego ministra rolnictwa Wojciecha Olejniczaka - sprawa drugorzędna. - Nierozwiązanymi problemami pozostają usługi publiczne takie jak służba zdrowia czy edukacja. Pozostają one na dużo gorszym poziomie niż w miastach - podkreśla Olejniczak w rozmowie z TOK FM.
Olejniczak ubolewa nad tym, że nowy minister - zamiast skupiać się na negocjacjach z UE co do wielkości środków, które trafią do polskich rolników - będzie musiał tłumaczyć się z tego, że jego syn pracuje w ARR. - Negocjacje nie będą łatwe, ponieważ rozpoczną się w sytuacji ostrej krytyki polskiego rządu przez Komisję Europejską. Pierwsze tygodnie i miesiące urzędowania nie będą okresem "wyciągania dokumentów od UE" związanych z wypłatami, ale poświęcania czasu na tłumaczenia z nepotyzmu w Agencji Rynku Rolnego - wyjaśnia polityk SLD.
- Unia Europejska daje pieniądze, ale ostateczne ustalenia trzeba negocjować. Są nowe projekty dotyczące zazieleniania, działania rynku. Niektóre są dla Polski korzystne, inne nie. To sytuacja nie do pozazdroszczenia dla ministra. Oczekiwałbym zdecydowanego działania ze strony premiera - podsumowuje Olejniczak.
TOK FM, arb
- Unia Europejska daje pieniądze, ale ostateczne ustalenia trzeba negocjować. Są nowe projekty dotyczące zazieleniania, działania rynku. Niektóre są dla Polski korzystne, inne nie. To sytuacja nie do pozazdroszczenia dla ministra. Oczekiwałbym zdecydowanego działania ze strony premiera - podsumowuje Olejniczak.
TOK FM, arb