Inne uprawnienia, jakie otrzymałyby pary nie będące małżeństwami to prawo otrzymania wypłaty z rachunku bankowego (tzw. wkład pieniężny) na wypadek śmierci drugiej osoby, prawo do ustawowego dziedziczenia, prawo występowania o ochronę osobistych praw autorskich zmarłego, a także prawo wstępowania w stosunek najmu mieszkania po zmarłym. Żalek chce też, by osoby pozostające we wspólnym pożyciu miały prawo odmowy składania zeznań w postępowaniach karnych, cywilnych, administracyjnych i podatkowych, a także prawo reprezentowania się nawzajem przed sądem. - Ten ostatni postulat może wydawać się nazbyt nowatorski. Jest jednak konsekwencją mojego całościowego poglądu na działanie wymiaru sprawiedliwości. Mówiąc krótko, opowiadam się za zniesieniem przymusu adwokackiego - tłumaczył polityk PO.
Poseł podkreślił, że w swoim projekcie nie różnicuje par hetero- i homoseksualnych. - Nie ma takiej potrzeby. Jest już orzecznictwo, z którego wynika, że w sprawach, które chcę uregulować nie ma różnicy czy osoby są różnej, czy tej samej płci. Ustawodawca nie będzie rozróżniał, kto pozostaje we wspólnym pożyciu - przekonywał. Żalek zwrócił jednocześnie uwagę, że np. dostęp do informacji medycznej czy prawo wstępowania w stosunek najmu mieszkania jest zagwarantowane już dzisiaj. - Ale może są jakieś mentalne bariery, więc można by to zapisać w jednym tekście - na zasadzie podkreślenia niekwestionowanych praw obywatelskich, które dotyczą każdego. Należy wykazać, że jest alternatywa dla pomysłów, które promują samą instytucję i ideologię związków partnerskich, a nie rozwiązania dające wolności obywatelskie faktycznie ułatwiające życie tym osobom - dodał poseł Platformy.
Na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wakacjach, czyli pod koniec sierpnia, klub PO ma przedyskutować projekt ustawy o związkach partnerskich autorstwa Artura Dunina. Dunin liczy, że we wrześniu projekt trafi do laski marszałkowskiej. Projekt definiuje związek partnerski jako związek tworzony przez dwoje partnerów - niezależnie od płci - na podstawie umowy związku partnerskiego, zawieranej albo przed notariuszem albo kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Z kolei w lipcu Sejm - m.in. głosami PO zdjął z porządku obrad projekty ustaw w tej samej sprawie autorstwa Ruchu Palikota i SLD. Politycy PO tłumaczyli, że głosowali przeciw umieszczeniu tych projektów w porządku obrad ze względu na ich "nieusuwalne wady konstytucyjne".
PAP, arb