Joanna Senyszyn komentując na blogu wypowiedź posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, która stwierdziła, że "tragiczna śmierć Madzi jest efektem stylu życia, który propagują feministki" ocenia, iż "Pawłowicz bez przerwy bombarduje opinię publiczną bzdurnymi hipotezami". Radzi też, by posłanka PiS wróciła "do kruchty i kuchni, a naukę i politykę zostawiła kobietom, dla których jest to życiowy wybór i powołanie".
Senyszyn przekonuje, że wiązanie ideologii feministycznej ze śmiercią małej Madzi to teza "absurdalna i kłamliwa". "Rodzice tragicznie zmarłej Madzi z Sosnowca pochodzą z tradycyjnych katolickich rodzin. Otrzymali wychowanie wręcz klerykalne. Byli aktywistami przykościelnych, młodzieżowych przybudówek. Poznali się w Kościele, który był ich drugim, a może nawet pierwszym domem. O feminizmie słyszeli, że jest najgorszym złem. Katarzyna W. miała opory tylko przed edukacją seksualną, stosowaniem antykoncepcji i usunięciem niechcianej ciąży. Potem już żadnych" - wylicza eurodeputowana SLD.
Zdaniem Senyszyn jest dokładnie przeciwnie, niż twierdzi Pawłowicz. "Śmierć małej Madzi oraz śmierć i katowanie tysięcy innych polskich dzieci jest konsekwencją ukształtowanej przez Kościół, absurdalnej mentalności, według której antykoncepcja i aborcja są grzechem" - pisze eurodeputowana SLD.
"W jednym tylko posłanka Pawłowicz ma rację: wypychanie na siłę kobiet z ich naturalnych ról społecznych i biologicznych prowadzi do nieszczęścia. Sama jest bowiem chodzącym potwierdzeniem głoszonej przez siebie tezy. Jej obecność w Sejmie jest faktycznie nieszczęściem dla polskiej demokracji, bo posłanka Pawłowicz na siłę gra rolę, do której się nie nadaje" - podsumowuje Senyszyn.
arb
Zdaniem Senyszyn jest dokładnie przeciwnie, niż twierdzi Pawłowicz. "Śmierć małej Madzi oraz śmierć i katowanie tysięcy innych polskich dzieci jest konsekwencją ukształtowanej przez Kościół, absurdalnej mentalności, według której antykoncepcja i aborcja są grzechem" - pisze eurodeputowana SLD.
"W jednym tylko posłanka Pawłowicz ma rację: wypychanie na siłę kobiet z ich naturalnych ról społecznych i biologicznych prowadzi do nieszczęścia. Sama jest bowiem chodzącym potwierdzeniem głoszonej przez siebie tezy. Jej obecność w Sejmie jest faktycznie nieszczęściem dla polskiej demokracji, bo posłanka Pawłowicz na siłę gra rolę, do której się nie nadaje" - podsumowuje Senyszyn.
arb