Posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) zaznaczyła, że nie widzi powodu, by Donald Tusk tworzył nowy rząd. Jej zdaniem obecny gabinet działa dopiero od 1,5 roku, więc "zmiany nie mają sensu". - Jedna rzecz w wypowiedzi Janusza Palikota mnie cieszy - chce współpracować i działać w ważnych sprawach poza interesem partyjnym - dodała.
Natomiast zdaniem Stanisława Żelichowskiego (PSL) propozycja Palikota to "próba zaistnienia w okresie ogórkowym". - Nikt nie wie, co to jest Ruch Palikota - ocenił polityk.
Poseł SLD Romuald Ajchler uznał pomysł lidera RP za "bełkot polityczny". - Pan Janusz Palikot dokładnie wie, że z tej propozycji nic nie będzie - dodał.
Z kolei poseł PiS Jarosław Zieliński uznał, że "to groteskowe, jak wszystko, co robi Palikot".
Podobną opinię wyraził poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera. Jak powiedział, przedstawione przez lidera RP warunki pokazują, na czym mu najbardziej zależy. - Palikot uważa, że dla Polaków najważniejsze są związki partnerskie i in vitro, a nie bezrobocie, kwestie gospodarcze, czy kwestie funkcjonowania państwa. To niepoważna propozycja - dodał.
mp, pap