Migalski przyznaje: brałem amfetaminę

Migalski przyznaje: brałem amfetaminę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski, fot. Aleksander Majdański / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Europoseł PJN Marek Migalski zabrał głos w debacie o polityce narkotykowej w Polsce. Polityk przyznał, że w czasach młodości miał kontakt z różnymi używkami, ale podkreślił, że jest przeciwny liberalizacji ustawy antynarkotykowej.
"Na studiach parę razy spróbowałem trawy,haszu i amfetaminy. To był błąd i prosta droga do katastrofy. Chrońmy przed tym nasze dzieci" - napisał Migalski na Twitterze.

"Kilku moich znajomych próbowało tego wcześniej i 3 z nich nie żyje. Nawołujący do legalizacji narkotyków nie wiedza,ze to zabijanie dzieci" - dodał później.

Kwestia dyskusji o narkotykach wróciła po zatrzymaniu przez policję znanej artystki, Kory, do którego doszło w czerwcu. W paczce nadesłanej na jej adres celnicy znaleźli marihuanę. Media donosiły wówczas, że przesyłka była zaadresowana na jej psa. Jak wówczas informowała policja, w jej domu znaleziono ok. 3 gramów narkotyku. Postawiono jej zarzuty i zwolniono. Paczkę wyszukał wśród przesyłek pies celników. Po otwarciu przesyłki znajdujący się w niej susz zbadano narkotestem, a po weryfikacji, że to konopie indyjskie, przekazano do laboratorium celnego.

W myśl ustawy antynarkotykowej za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych grozi do 3 lat więzienia, ale w przypadkach mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Gdyby udowodniono komuś posiadanie znacznej ilości narkotyków, groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.