W Sejmie resort edukacji przedstawił posłom informację rządu o "realizacji zadań związanych z dystrybucją pomocy społecznej przez szkoły" oraz o "socjalnej funkcji szkoły".
"To informacja, która pokazuje szeroki wachlarz różnych rodzajów pomocy dla biednych rodzin i biednych uczniów w Polsce" - powiedział wiceminister edukacji Maciej Jakubowski. W przedstawionym przez niego dokumencie, opracowywanym wspólnie z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej, znalazły się np. kwestie dotyczące pomocy państwa w zakresie dożywiania uczniów. Na dożywianie dzieci w szkołach - jak poinformował Jakubowski - w 2011 r. wydano 842 mln zł, gdy jeszcze w 2006 r. była to kwota 750 mln zł. "Proszę zauważyć, że przy tym maleje liczba uczniów i to bardzo znacząco" - dodał.
Wśród najważniejszych zmian mających poprawić sytuację najbiedniejszych uczniów Jakubowski wymienił podniesienie kryteriów dochodowych uprawniających do otrzymywania pomocy społecznej. Wiceminister podał, że od 1 października 2012 r. do uzyskania takiego wsparcia będzie uprawniał dochód na osobę w rodzinie w wysokości 456 zł (obecnie jest to 351 zł). W przypadku osoby samotnie prowadzącej gospodarstwo domowe kryterium dochodowe ustalono na 542 zł (aktualnie 477 zł). W związku z tymi zmianami wzrośnie m.in. maksymalna kwota zasiłku stałego z 444 zł na 529 zł.
Wiceszef MEN przedstawił również działania państwa związane ze świadczeniami rodzinnymi, przeciwdziałaniem przemocy w rodzinie, wyrównywaniem szans edukacyjnych, w tym poprzez dofinansowywanie zakupu podręczników szkolnych, pomocą stypendialną, profilaktyką zdrowotną oraz edukacją pozaszkolną i pozalekcyjną. Informację rządu w sprawie pomocy społecznej dla uczniów skrytykowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Solidarnej Polski i złożyli wnioski o jej odrzucenie; informację skrytykował również posłowie Ruchu Palikota, którzy zapowiedzieli, że będą głosowali za jej odrzuceniem.
Posłowie powoływali się m.in. na najnowszy raport UNICEF dotyczący ubóstwa dzieci. Wynika z niego, że Polska znajduje się na bardzo dalekim, 24. miejscu z 29 badanych krajów. W Polsce dostępu do podstawowych dóbr - według UNICEF niezbędnych do prawidłowego rozwoju - nie ma prawie 1,3 mln dzieci.
Posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel przywołała m.in. 14-punktową listę, na podstawie której uznaje się, czy dane dziecko ma niezbędne warunki do prawidłowego rozwoju, czy też nie. Według UNICEF, za ubogie uznaje się to dziecko, których rodziców lub opiekunów nie stać na zaspokojenie dwóch lub więcej pozycji z tej listy. Znalazły się na niej m.in. spokojne miejsce do odrabiania lekcji, trzy posiłki dziennie, z czego jeden zawierający mięso lub rybę (albo ich wegetariański odpowiednik), właściwe obuwie, pieniądze umożliwiające uczestnictwo w wycieczkach klasowych i możliwość świętowania imienin i urodzin.
Posłowie zarzucali rządowi również, że nie wykorzystuje w pełni pieniędzy przeznaczonych na pomoc materialną dla uczniów. Z przeznaczonych na ten cel 510 mln zł, wykorzystano 401 mln zł. Oznacza to, że nie wykorzystano 109 mln zł, czyli 21,3 proc. środków. Poseł PiS Lech Sprawka podkreślał ponadto, że kryteria dochodowe uprawniające do świadczeń z pomocy społecznej podlegają weryfikacji co trzy lata (z uwzględnieniem wyniku badań progu interwencji socjalnej przeprowadzanych przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych) i ich zmiana nie jest zasługą rządu Platformy Obywatelskiej i PSL. O podwyższeniu progów dochodowych uprawniających do otrzymania pomocy społecznej rząd zdecydował w maju br.
Głosowanie nad przyjęciem albo odrzuceniem informacji rządu o "realizacji zadań związanych z dystrybucją pomocy społecznej przez szkoły i socjalnej funkcji szkoły" odbędzie się najprawdopodobniej w czwartek wieczorem.eb, pap