Miller zwrócił uwagę, że podobnie jak w całej Unii Europejskiej, także i w Polsce należy budować społeczeństwo oparte na wiedzy. Ta wiedza to edukacja, nauka i innowacje czyli wykorzystywanie wiedzy. - Aby tworzyć i wykorzystywać wiedzę, trzeba najpierw uczyć - zauważył Miller. Dlatego - jak powiedział - SLD proponuje 10-punktowy program zmian i budowy powszechnej i dostępnej edukacji. Zapewnił, że sojusz gotowy jest na szeroką debatę o tym.
Na pierwszym miejscu SLD stawia na szkołę publiczną. Zdaniem Millera, państwo nie może zrzekać się odpowiedzialności za edukację i nie może odchodzić od finansowania szkolnictwa. Lider sojuszu zwrócił też uwagę, że niezwykle ważnym elementem edukacji jest tworzenie równych szans do nauki dla wszystkich dzieci - bez względu na zamożność ich rodziców i miejsce zamieszkania. Pomóc w tym może objęcie wszystkich dzieci wychowaniem przedszkolnym.
Na czwartym miejscu dekalogu SLD umieścił pomysł likwidacji gimnazjów. Według Millera gimnazja nie sprawdziły się. Sojusz proponuje powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroletnich liceów ogólnokształcących. Według lewicy, należy również rozwijać szkolnictwo zawodowe - szkoły zawodowe i technika "w ścisłym połączeniu z zapotrzebowaniem przedsiębiorców". Przewodniczący SLD nie ma też wątpliwości, że musi nastąpić wzrost poziomu finansowania oświaty do 3 proc. PKB
W siódmym punkcie dekalogu sojusz proponuje zamiast likwidacji szkół, mniejszą liczbę uczniów w klasach. - Warto tworzyć mniejsze klasy, bo dzięki temu nie tylko nauczyciele znajdą pracę, ale poprawi się jakość kształcenia - zaznaczył Miller. Według sojuszu, zamiast zwalniać nauczycieli, należy zatrudnić ich przy prowadzeniu zajęć pozalekcyjnych, które - jak twierdzi lider SLD - dziś nie są prowadzone.
Dziewiąty punkt mówi o szkole socjalnej, bo - według SLD - szkoła musi zapewnić dzieciom dożywianie, opiekę medyczną i zajęcia sportowe. Ostatni punkt dekalogu to zapewnienie dzieciom e-podręczników, bo "dziś wielu rodziców nie stać na książkowe podręczniki".
ja, PAP