Kozłowska-Rajewicz przypomniała, że w sierpniu trwały konsultacje w tej sprawie, a minister pracy miał przygotować wniosek, który przedstawi Radzie Ministrów. - Zgodnie z planem taki wniosek powinien być już gotowy - dodała. Wiceminister pracy i polityki społecznej Jarosław Duda powiedział, że jego resort jest gotowy do podpisania konwencji. Zapowiedział, że wniosek w tej sprawie prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie skierowany pod obrady rządu.
"Gowin nie rozwiązał swoich wątpliwości"
Jak powiedziała Kozłowska-Rajewicz - która była gościem radiowej Trójki - "zdążyła się zorientować, że minister sprawiedliwości nie rozwiał wszystkich swoich wątpliwości". - W związku z tym z całą pewnością będzie blokował albo mocno hamował w tej dyskusji o konwencji - oceniła. Zaznaczyła jednak, że "na szczęście podejmowanie decyzji dotyczących aktów prawnych nie wymaga jednomyślności, a jedynie zdecydowanej przewagi głosów w Radzie Ministrów". - Przypuszczam, że będzie debata, w której nie wszyscy będą jednogłośni, ale która skończy się decyzją o podpisaniu konwencji - podkreśliła.
Podczas dyskusji o konwencji doszło do sporu między Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Kozłowska-Rajewicz pytana czy podpisanie konwencji będzie wiązało się z powołaniem nowych urzędów wyjaśniła, że nie będzie konieczności tworzenia nowych struktur, tylko poprawienia działania tych, które już są. Jak mówiła, konwencja wymaga stworzenia portalu z 24-godzinną informacją dla ofiar i sprawców przemocy ze wskazówkami, jak się zachować, do kogo się zwrócić i gdzie uzyskać pomoc. - Mamy działające infolinie, które pracują przez część dnia, więc np. będzie trzeba wydłużyć godziny ich funkcjonowania - wyjaśniła Kozłowska-Rajewicz.
Przypomniała, że mamy też krajowy program przeciwdziałania przemocy w rodzinie, a jego koordynatorem jest wiceminister Duda (jednocześnie pełnomocnikiem ds. osób niepełnosprawnych). - Nie wiem czy po podpisaniu konwencji ta struktura zostanie, czy będzie zmieniona - dodała. - Nie działamy w próżni, nie startujemy od zera, (...) ale w tym się zgadzam z panem ministrem Gowinem, że bardzo dużo zapisów tej konwencji jest już realizowanych - zapewniła.
Konwencja Rady Europy
Konwencja Rady Europy ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Nakłada na państwa strony takie obowiązki jak: zapewnienie oficjalnej infolinii dla ofiar przemocy działającej 24 godziny na dobę oraz portalu z informacjami, a także odpowiedniej liczby schronisk oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.
W ostatnich tygodniach konwencję skrytykowało m.in. Prezydium Episkopatu. Według biskupów dokument w definicji płci pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną, niepokój hierarchów wzbudził też "obowiązek edukacji i promowania m.in. +niestereotypowych ról płci+, a więc homoseksualizmu i transseksualizmu". 3 lipca, na spotkaniu z przedstawicielkami Kongresu Kobiet premier Donald Tusk zapowiedział podpisanie konwencji w ciągu trzech tygodni.