- Przez pierwsze pół roku ministrowie dopiero się wdrażają. Ewentualne zmiany w rządzie możliwe są dopiero po półtora do dwóch lat od rozpoczęcia kadencji. Dopiero wtedy, jeśli okaże się, że ktoś zawalił, trzeba go wymienić – stwierdziła na antenie RMF FM Hanna Gronkiewicz-Waltz w odpowiedzi na sugestie Aleksandra Kwaśniewskiego, dotyczące głębokich zmian w rządzie.
Wiceprzewodnicząca PO nie zgadza się z opinią Aleksandra Kwaśniewskiego, który mówił o konieczności głębokich zmian w rządzie. - Kwaśniewski nie jest nieomylny – uznała prezydent Warszawy.
Pytana o Amber Gold Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że piramidy finansowe zdarzają się w każdym kraju. - Uważam, że przede wszystkim trzeba byłoby zastanowić się, dlaczego prokuratura tak długo zwlekała (z rozpoczęciem śledztwa – red.) – powiedziała. Jej zdaniem nie jest jednak przesądzone, czy zawinił w tej sprawie prokurator generalny.
Prezydent Warszawy nie jest też przekonana, czy w tej sprawie zawinił Krzysztof Bondaryk, szef ABW. - Służby specjalne - jak byłam prezesem NBP, to nie było ABW, ale UOP - mają informację - powiedziałabym - nie do końca pogłębione – powiedziała. - To jest właśnie problem - że służby specjalne operują informacjami gazetowymi. Premier mówił: "Od służb specjalnych wiedziałem tyle, co z gazet" – przypomniała. Z drugiej strony uznała, że może to i dobrze, że w Polsce nie ma aż takiej inwigilacji.
jl, RMF FM
Pytana o Amber Gold Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że piramidy finansowe zdarzają się w każdym kraju. - Uważam, że przede wszystkim trzeba byłoby zastanowić się, dlaczego prokuratura tak długo zwlekała (z rozpoczęciem śledztwa – red.) – powiedziała. Jej zdaniem nie jest jednak przesądzone, czy zawinił w tej sprawie prokurator generalny.
Prezydent Warszawy nie jest też przekonana, czy w tej sprawie zawinił Krzysztof Bondaryk, szef ABW. - Służby specjalne - jak byłam prezesem NBP, to nie było ABW, ale UOP - mają informację - powiedziałabym - nie do końca pogłębione – powiedziała. - To jest właśnie problem - że służby specjalne operują informacjami gazetowymi. Premier mówił: "Od służb specjalnych wiedziałem tyle, co z gazet" – przypomniała. Z drugiej strony uznała, że może to i dobrze, że w Polsce nie ma aż takiej inwigilacji.
jl, RMF FM