- Począwszy od stycznia 2014 r. polskie więzienia ma opuścić grupa blisko 90 seryjnych zabójców, którzy kiedyś zostali skazani na karę śmierci, a w 1989 r. karę tę zamieniono im na 25 lat więzienia - zaznaczył Gowin. Jak wskazał, w ocenie jego resortu część z tych osób - według rokowań kryminologicznych - może nadal dopuszczać się morderstw. - Czuję się osobiście odpowiedzialny i zrobię wszystko zapobiec tej sytuacji - podkreślił Gowin.
Dodatkowe środki zapobiegawcze
Szef resortu sprawiedliwości był pytany przez dziennikarzy o przyjęty we wtorek przez rząd projekt założeń nowelizacji Kodeksu karnego. Planowana zmiana - jak informowało MS - ma m.in. "zaradzić sytuacji, gdy skazani za poważne przestępstwa na tle seksualnym lub popełniane przeciwko życiu i zdrowiu, opuszczają zakłady karne, stanowiąc nadal zagrożenie dla społeczeństwa".
Gowin wyjaśnił, że przyjęte przez rząd założenia przewidują, że w okresie odbywania kary sąd, kierując się opiniami biegłych, będzie mógł wyznaczać dodatkowe środki zapobiegawcze. - Czyli, mówiąc wprost, będzie można po odbyciu kary kierować potencjalnych zabójców do leczenia tak długo, aż ustaną wątpliwości, czy te osoby nie powrócą do zabijania - powiedział. - Pracowaliśmy nad tą nowelizacją od wielu miesięcy. Mam świadomość, że dotykamy bardzo delikatnej materii, bo prawo nie może działać wstecz; dlatego nie możemy do tej grupy stosować przepisów o tzw. chemicznej kastracji - zaznaczył.
Chemiczna kastracja
W czerwcu 2010 r. znowelizowano Kodeks karny i wprowadzono do niego możliwość tzw. kastracji chemicznej pedofilów, ale orzeczenie takie możliwe jest jedynie w momencie skazania, nie można go więc zastosować wobec osób odbywających już karę pozbawienia wolności. W związku z tym - jak mówił minister - komisja kodyfikacyjna prawa karnego działająca przy MS zaproponowała rozwiązania, które nie kłócą się z zasadą niedziałania prawa wstecz. - Jesteśmy gotowi bronić tych rozwiązań zarówno przed polskim Trybunałem Konstytucyjnym, jak i ewentualnie Europejskim Trybunałem Praw Człowieka - zapewnił.
Zgodnie z przyjętymi założeniami, w kodeksie ma się też znaleźć nowy typ przestępstw - chodzi o sytuację doprowadzania dzieci do udziału w czynnościach seksualnych, które mają być oglądane przez inne osoby. Karani mają być nie tylko ci, którzy zmuszają dzieci do takich czynności, ale też oglądający.
W ubiegłym tygodniu rzecznik praw dziecka Marek Michalak wyraził zaniepokojenie zbliżającym się terminem wyjścia z więzienia seryjnego zabójcy-pedofila Mariusza T. Pierwotnie został on skazany na karę śmierci za cztery brutalne zbrodnie popełnione na dzieciach, jednak na mocy ustawy o amnestii karę zamieniono na 25 lat więzienia. Zakład karny ma opuścić 11 lutego 2014 r. RPD zaapelował do ministra sprawiedliwości o podjęcie działań, które pozwolą ochronić dzieci przed tym przestępcą.jl, PAP