Ziobro po raz pierwszy wystosował apel o zniesienie immunitetów pod koniec lipca. Projekt zmiany konstytucji przygotowany przez Solidarną Polskę zmierza do całkowitej likwidacji immunitetów posłów, senatorów, sędziów i prokuratorów. - Powinniśmy pokazać Polakom, że ani sędziowie, ani prokuratorzy, ani posłowie, ani senatorowie nie potrzebują szczególnej ochrony praworządnego państwa, jakim, zakładamy, jest Rzeczypospolita Polska. Będziemy się domagać zmiany w konstytucji, aby te immunitety zostały zlikwidowane. Państwo powinno w przypadku ludzi władzy działać z taką samą stanowczością, jak wobec zwykłego, szarego człowieka - przekonywał Ziobro. - Apel nabierze formy konkretnego listu do liderów pozostałych partii - dodał.
Ziobro zaznaczył, że działania wymiaru sprawiedliwości w sprawie Amber Gold uzasadniają zniesienie albo "co najmniej ograniczenie" immunitetów sędziowskich i prokuratorskich. Zdaniem Ziobry sędziowie i prokuratorzy powinni podlegać odpowiedzialności karnej.
Ziobro odniósł się też do przebiegu posiedzeń Krajowej Rady Prokuratury i Krajowej Rady Sądownictwa. Krajowa Rada Prokuratorów zajmuje się wnioskiem prokuratora generalnego o zgodę na odwołanie Marzanny Majstrowicz, szefowej prokuratury w Gdańsku-Wrzeszczu, która odmówiła śledztwa w sprawie Amber Gold. - Oba gremia debatują nad sprawą honoru polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ich decyzja będzie rzutować na postrzeganie polskich sądów i prokuratur. Nie może być zgody na stawianie pod znakiem zapytania prawa do odwołania szefa prokuratury, który odpowiada za brak działań tego organu na przestrzeni kilku lat. Nie może być zgody na stawianie jakichkolwiek znaków zapytania co do zasadności odwołania prezesa sądu, który udowodnił, że nie tylko nie jest godzien pełnić funkcji prezesa sądu okręgowego, ale i nie jest godzien nosić togi sędziowskiej - mówił Ziobro.
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Wrzeszczu najpierw odmówiła śledztwa, po uchyleniu tej decyzji przez sąd postępowanie umorzyła (to także zostało uchylone); następnie zawieszono dochodzenie i zwlekano z jego odwieszeniem. Ostatecznie śledztwo w lipcu tego roku przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa ma z kolei zająć się wnioskiem ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina o "dyscyplinarkę" dla szefa gdańskiego sądu Ryszarda Milewskiego. To pokłosie sprawy, o której szeroko informował "Wprost: 6 września do Milewskiego zadzwonił mężczyzna podający się za asystenta szefa kancelarii premiera. Milewski miał m.in. mówić, że może dostosować termin posiedzenia sądu w sprawie zażalenia na aresztowanie Marcina P., prezesa Amber Gold (zapis rozmowy jest dostępny na stronie Wprost.pl).
PAP, arb