PiS chce także odwołania z funkcji wiceprezydenta miasta Krzysztofa Piątkowskiego, odpowiedzialnego za oświatę (byłego działacza tej partii). Ogłoszony przez łódzki magistrat konkurs na prowadzenie zajęć nt. świadomego rodzicielstwa oraz profilaktyki chorób przenoszonych drogą płciową wygrała we wrześniu oferta złożona przez Fundację Nowoczesnej Edukacji "Spunk" i Fundację na Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego "Jaskółka". W konkursie startowało także kościelne Centrum Służby Rodzinie, powołane przez arcybiskupa łódzkiego.
Politycy łódzkiego PiS przypomnieli, że konkurs po raz pierwszy został ogłoszony w lutym i wtedy komisja konkursowa najwyżej oceniła ofertę CSR. Jej kontrkandydatem była wówczas "Jaskółka". - Niestety, z niewiadomych do dzisiaj dla nas przyczyn konkurs ten został odwołany, niezgodnie prawem, na co zwracałem uwagę pani prezydent - mówił radny PiS Piotr Adamczyk.
Zdaniem Mastalerka to co stało się z konkursem, który wygrało CSR jest to "w najczystszej formie dyskryminacja Centrum Służby Rodzinie". - Jest to dyskryminacja wartości katolickich. Nie zgadzamy się z takim postępowaniem prezydent Zdanowskiej i PO - oświadczył lider łódzkiego PiS. Działaczom PiS nie podoba się także, że zajęcia ma prowadzić Fundacja "Spunk". Adamczyk podkreślił, że jej nazwa w języku angielskim oznacza "wytrysk" czy "spermę".
- Uważam, że w tym wieku, a więc 13-16 lat, kiedy buzują hormony, kiedy pewne treści wydają się być nacechowane pewnymi emocjami, dodatkowe emocje dokładać w postaci chociażby takiej nazwy niesie ze sobą dużo dodatkowych problemów. Lepiej by było, gdyby ta Fundacja w ten sposób się nie nazywała - powiedział radny. Mastalerek zapowiedział, że w tej sprawie wystosuje interpelację do Kuratorium Oświaty i MEN. Radni PiS będą też wnioskować o odwołanie odpowiedzialnego za oświatę wiceprezydenta Łodzi Krzysztofa Piątkowskiego.
Rzecznik prezydent Łodzi Marcin Masłowski powiedział, że pierwszy konkurs w tej sprawie nie został unieważniony, a jedynie był nierozstrzygnięty. - Miasto chciało większego uszczegółowienia, m.in. scenariuszy wszystkich lekcji, jak lekcje edukacyjne gimnazjalistów mają wyglądać. Dlatego został nierozstrzygnięty pierwszy konkurs - dodał.
Odnosząc się do nazwy Fundacji powiedział, że komisja konkursowa nie kierowała się nazwą, a wybrała najlepszą ofertę. - Nie wiem, czy komisja konkursowa w ogóle zdawała sobie sprawę, że rzeczywiście "spunk" ma w slangu pięć różnych znaczeń, m.in. odwagę czy spermę. Nie sądzę, żeby brała to pod uwagę, raczej kierowała się najlepszą ofertą edukacyjną - dodał rzecznik prezydent Łodzi.
Komisja oceniała m.in. autorskie programy poszczególnych organizacji, kwalifikacje osób związanych z realizacją tych programów oraz aspekt finansowy. Masłowski podkreślił, że wszyscy członkowie komisji konkursowej, w tym dwóch przedstawicieli organizacji pozarządowych, przyznali wyższą ocenę organizacji "Spunk" niż Centrum Służby Rodzinie.
Pilotażowe zajęcia dotyczące świadomego rodzicielstwa oraz profilaktyki chorób przenoszonych drogą płciową mają być realizowane w wybranych gimnazjach do 20 grudnia tego roku. Zajęcia poprowadzić mają m.in. psychologowie i seksuolodzy. W czasie warsztatów będą rozmawiać z młodzieżą m.in. o seksualności, antykoncepcji, chorobach przenoszonych drogą płciową, a także o tolerancji, czy partnerstwie w związkach. Wszystkie wątpliwe treści mają być konsultowane z wychowawcami.
Spotkania mają odbywać się w 28 łódzkich szkołach, które zgłoszą się do udziału w projekcie; na razie nie wiadomo jeszcze konkretnie w których. Każde dziecko uczestniczące w zajęciach będzie musiało mieć zgodę rodziców. Miasto przeznaczyło na program 36 tys. zł.jl, PAP