Eurodeputowany PiS Janusz Wojciechowski oceniając ostatnie zawirowania wokół szefa resortu sprawiedliwości Jarosława Gowina ocenia, że "szeryf Gowin nie ma ani konia, ani colta". "Colta zabronili mu nosić, bo za często nim wymachiwał poprzedni szeryf, co się nie podobało koniokradom. Sfrustrowany szeryf Gowin w desperacji zawołał – takie prawo to ja mam w d...e!" - pisze na blogu Wojciechowski nawiązując do jednej z ostatnich wypowiedzi Gowina, który stwierdził, że "ma w nosie literę prawa, ponieważ najważniejszy jest duch" przepisów.
Wojciechowski pisząc o Gowinie zwraca jednocześnie uwagę, że "szeryf Gowin sam głosował za tym prawem, co dziś je ma tam, gdzie powiedział...". "Szeryf Gowin zapomniał o tym, do baru wszedł i barmana zaczął wypytywać, kto gwizdnął złoto, zastawione w >Lombard Gold< i zaraz się zrobiła chryja, że to przecież łamanie odwiecznych dzikich praw dzikiego przecież zachodu" - ironizuje eurodeputowany PiS. "Wygonili więc szeryfa z baru, przepraszać kazali i do gubernatora Tuska wysłali telegram, żeby szeryfa Gowina czym prędzej odwołał" - dodaje.
arb
arb