Wałęsa: Kaczyńscy zawsze byli tchórzliwi

Wałęsa: Kaczyńscy zawsze byli tchórzliwi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Lech (Kaczyński – red.) był w związku (Solidarności - red.) nic nieznaczącą postacią. Nie można mówić o zmarłych źle, ale niech już dadzą spokój z tymi bzdurami! Żyją świadkowie i wiedzą, że z litości go tu i ówdzie brałem. Obaj (bracia Kaczyńscy – red.) byli tchórzliwi strasznie, jak już było bezpieczniej to odwagi nabierali – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Lech Wałęsa.
- Nie nadaję się do rządzenia w dzisiejszych czasach. Jestem człowiekiem szybkich decyzji, w Sejmie nie usiedzę dłużej niż godzinę, a do tego muszę mieć krzyżówkę i komputer. Nie znoszę tego gadulstwa, a jednocześnie wiem, że demokracja tak wygląda. Nie widzę się w tym bałaganie – mówił Wałęsa. 

Były prezydent zaznaczył jednak, że jeśli Polska znajdzie się w niebezpieczeństwie, wtedy może wkroczyć do akcji. – Jeśli Polska zacznie się rozłazić, nie wytrzymam. Wezmę się za to i poprowadzę, nikt mnie nie zatrzyma – deklarował.

Wałęsa stwierdził, że to co robi PO może się nie podobać, ale to nie podstawa, by podważać podstawy demokracji. - Rząd w wielu punktach jest niesłusznie atakowany. Opozycja zbiera punkty, bo chciałaby dołączyć się do pańskiego stołu wszelkimi, wręcz chamskimi metodami, jak ci z Torunia. Dziś sprawy zaszły tak daleko, że mogą doprowadzić do wojny domowej. Ale spokojnie, zadymiarze i tak jej nie wygrają.

Odnosząc się do planowanego na 29 września marszu „Solidarności” ocenił, że związek jest dobry tylko w demagogii i populizmie. - Czy oni myślą, że Tusk nie chce pozwolić ludziom krócej pracować? Niech nie żartują! Z przyjemnością dawałby na prawo i lewo, aby jak najdłużej być kochanym, ale nie ma z czego. To są konieczności, które trzeba realizować w całej Europie i każdy rozsądny, który dojdzie do władzy, będzie musiał się z tym zmierzyć – mówił Wałęsa.  

ja, wp.pl