W debacie, która odbyła się w siedzibie Polskiej Akademii Nauk, wzięło udział 25 ekspertów. Rozmawiali na temat propozycji zmian w systemie podatkowym, walki z bezrobociem i innych propozycji gospodarczych, przedstawionych przez PiS.
- To oczywiście jest spektakl polityczny, nie ma co do tego wątpliwości, ale jestem zawiedziony jeszcze z jednego powodu. Wydawałoby mi się, że prezentując coś, co jest elementem polityki społecznej, proinwestycyjnej, prorynkowej, bo tak twierdzą autorzy tych projektów, przynajmniej dowiemy się jednej rzeczy - skąd wziąć pieniądze na te także potrzebne działania - powiedział Halicki.
"Propozycje enigmatyczne"
Polityk PO stwierdził, że przedstawiane przez PiS propozycje podatkowe (m.in. podatek bankowy) są enigmatyczne i niesprecyzowane. Halicki powiedział, że politycy PiS powinni zaprezentować konkretne liczby, które pokażą, w jaki sposób bilansować budżet w sytuacji, gdy chciałoby się wydawać dodatkowo co najmniej kilkadziesiąt miliardów złotych.
Według Halickiego, kierownictwo PiS wmawia Polakom, że jest jakieś cudowne antidotum na trudną sytuację gospodarczą. - Co do tego nie ma wątpliwości, że mamy trudne lata w całej Europie. Póki co Polska broni się tym, że bardzo konsekwentnie realizuje dyscyplinę budżetową - ocenił Halicki.
"Stół weselny"
Polityk partii Donalda Tuska oświadczył, że "co roku mamy lepsze wykonanie budżetu niż zakładał rząd", co "daje nam wiarygodność w oczach inwestorów".
Polityk PO skrytykował też formę, w jakiej odbywała się debata. - Uczestniczyłem w wielu debatach ekonomistów i prawdę mówiąc nie widziałem takiej, która odbywała się za stołem, który przypomina stół weselny czy jakiś kawiarniany - powiedział poseł Platformy.
zew, PAP