- Debata publiczna, którą myśmy zaproponowali, ma na celu przede wszystkim zmianę systemu myślenia o polskiej gospodarce w Polsce, nie ma czasu w tej chwili już na takie zabawy polityczne, jakie proponuje chociażby pan minister – tak wiceprezes PiS Beata Szydło tłumaczyła w radiowej Jedynce brak zaproszenia dla ministra finansów Jacka Rostowskiego na ekonomiczną debatę PiS.
Szydło stwierdziła, że Rostowski nie otrzymał zaproszenia, ponieważ jej partia zaprosiła ekspertów, a nie polityków. - Myśmy od początku mówili, że to spotkanie traktujemy właśnie jako taką debatę, w której chcemy się przysłuchać opinii ekspertów – powiedziała.
Wiceprezes uznała też, że choć nie brakowało głosów krytycznych, debata była udana. - Cieszę się, że taka dyskusja w życiu publicznym rzeczywiście miała miejsce i na pewno będziemy to kontynuować – powiedziała. - My wszystkie głosy krytyczne bierzemy również pod uwagę i dlatego chcieliśmy rozmawiać, bo nie zakładamy, że tylko i wyłącznie miały paść na tym spotkaniu głosy przychylne do naszego programu. Wręcz odwrotnie, myśmy się nastawiali na to, ażeby właśnie słuchać uwag, które w tej chwili chcemy również wykorzystać w tych projektach – dodała.
jl, Program Pierwszy Polskiego Radia
Wiceprezes uznała też, że choć nie brakowało głosów krytycznych, debata była udana. - Cieszę się, że taka dyskusja w życiu publicznym rzeczywiście miała miejsce i na pewno będziemy to kontynuować – powiedziała. - My wszystkie głosy krytyczne bierzemy również pod uwagę i dlatego chcieliśmy rozmawiać, bo nie zakładamy, że tylko i wyłącznie miały paść na tym spotkaniu głosy przychylne do naszego programu. Wręcz odwrotnie, myśmy się nastawiali na to, ażeby właśnie słuchać uwag, które w tej chwili chcemy również wykorzystać w tych projektach – dodała.
jl, Program Pierwszy Polskiego Radia