- Dokumenty wpłynęły do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu 21 września. Prokurator apelacyjny podjął decyzję, w którym okręgu sprawa będzie badana. Dokumenty są w drodze do Zielonej Góry – powiedziała Anna Woźniak z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. Jak dodała, do kompetencji prokuratora okręgowego w Zielonej Górze należeć będzie decyzja, która tamtejsza prokuratura zajmie się sprawą.
Postępowanie w sprawie rozmowy wszczęte zostało 11 września wskutek zawiadomienia, które złożył Milewski. Początkowo śledztwo prowadziła gdańska prokuratura okręgowa; uznała ona jednak, że ze względu na jej współpracę i kontakty z gdańskim sądem okręgowym sprawę powinna przejąć inna jednostka. Prokuratura Generalna zdecydowała, że sprawia trafi do poznańskiej apelacji.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem ewentualnego powoływania się - dla uzyskania korzyści - na wpływy w różnego rodzaju instytucjach państwowych, samorządowych itp. Przestępstwo to zagrożone jest karą więzienia od 6 miesięcy do lat 8 więzienia. Milewski został już przesłuchany w charakterze świadka.
"Gazeta Polska Codziennie" napisała dwa tygodnie temu, że 6 września do prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku zadzwoniła osoba, podająca się za asystenta szefa kancelarii premiera Donalda Tuska. W rozmowie tej szef sądu miał prosić o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. zażalenia na aresztowanie Marcina P., prezesa Amber Gold. Prezes sądu miał też umówić się na spotkanie z premierem: wstępnie wyznaczono datę 13 września.
Krajowa Rada Sądownictwa bada wniosek ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina o zgodę na odwołanie sędziego Ryszarda Milewskiego ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku.
ja, PAP