Szumilas: Karta Nauczyciela? Będziemy negocjować

Szumilas: Karta Nauczyciela? Będziemy negocjować

Dodano:   /  Zmieniono: 
Negocjacje w sprawie Karty Nauczyciela trwają (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Minister edukacji Krystyna Szumilas zapowiedziała, że do końca roku będzie gotowy ministerialny projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela. Mówiła o tym 27 września podczas Samorządowego Kongresu Oświaty, który odbywa się pod hasłem "Żądamy lepszej oświaty!". Zmiany w Karcie Nauczyciela to jeden z postulatów kongresu.

W swoim wystąpieniu Szumilas przypomniała, że od lipca w MEN odbywają się spotkania, dotyczące ustawy Karta Nauczyciela, w których obok przedstawicieli rządu uczestniczą reprezentanci oświatowych związków zawodowych oraz korporacji samorządowych. Zaznaczyła, że wszystkie zmiany w edukacji muszą dziać się w atmosferze zgody i poważnej dyskusji.

Odnosząc się do postulatów zmian w prawie oświatowym zgłaszanych przez stronę samorządową podczas spotkań w ministerstwie oraz podczas kongresu zaznaczyła: „Wszystkie postulaty będą bardzo wnikliwe oceniane i analizowane”. - Chciałabym by przedstawiony przez mnie projekt był efektem tych negocjacji. Chciałabym w tym projekcie uwzględnić postulaty stron w takim zakresie w jakim wpływają one na jakość edukacji - powiedziała Szumilas.

Z kolei minister administracji i cyfryzacji Michał Boni w swoim wystąpieniu na Kongresie mówił o tym, że polska szkoła potrzebuje większej elastyczności funkcjonowania. Mówił także o tym, by uczniowie uzyskiwali dobre wyniki potrzebne są także dobre programy nauczani, konieczne jest też rozwijanie kompetencji cyfrowych.

Nie ma jakości, bez odpowiedzialności

Goszcząca na kongresie była minister edukacji Katarzyna Hall zaznaczyła, że trudno jest wymagać wysokiej jakości od szkół, jeśli nie czyni się ich odpowiedzialnymi za decyzje przez nie podejmowane, jeśli nie daje im się wolności w podejmowaniu decyzji. Jednocześnie zaznaczyła, że w sytuacji wolności podejmowania decyzji konieczne jest wprowadzenie sprawnych mechanizmów kontroli jakości. Wcześniej dyrektor zarządu Związku Miast Polskich Andrzej Porawski przypomniał główne propozycje zmian w prawie oświatowym zgłaszane przez korporacje samorządowe. Chodzi o ustawę o systemie oświaty i ustawę Karta Nauczyciela.

W ustawie o systemie oświaty samorządowcy chcą m.in. wprowadzenia możliwości przekazywania szkół i placówek oświatowych osobom prawnym lub fizycznym bez względu na liczbę uczniów. Obecnie można przekazać szkołę bez uprzedniej likwidacji, jeśli uczy się w niej mniej niż 70 uczniów. Według nich, próg 70. uczniów nie jest racjonalnie określony.

Samorządowcy chcą większego przedstawicielstwa

Samorządowcy chcą także zwiększenia liczebnego udziału swoich przedstawicieli w komisjach konkursowych na dyrektorów szkół. Chcą też mieć decydujący głos w postępowaniu dotyczącym awansu zawodowego nauczycieli. Wśród postulatów znalazły się te, dotyczące możliwości łączenia szkół tego samego typu, np. dwóch lub trzech szkół podstawowych (obecnie można łączyć szkoły różnych typów, np. podstawówkę z gimnazjum) oraz stworzenie możliwości łączenia kilku obwodów szkolnych w jeden.

Strona samorządowa chce też, by Karta Nauczyciela obowiązywała tylko nauczycieli "tablicowych". Opowiada się też za wyższym pensum dydaktycznym, czyli za większą obowiązkową liczbą godzin lekcji prowadzonych przez nauczycieli. Samorządowcy chcą także zmiany zasad przyznawania urlopów dla poratowania zdrowia i skrócenia nauczycielom urlopów wypoczynkowych. Wśród ich postulatów jest również likwidacja jednorazowych dodatków wyrównawczych dla nauczycieli, wypłacanych przez samorządy.

Chodzi o oszczędności

Obecny na kongresie prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz powiedział, że przedstawione przez samorządowców propozycje zmian mają głównie charakter oszczędnościowy. - Samorządy, pod płaszczykiem troski o jakość kształcenia, dążą do przeforsowania restrykcyjnego pakietu oszczędnościowego w edukacji. Ich propozycje są nastawione głównie na przekazywanie samorządowych szkół fundacjom i stowarzyszeniom, wprowadzenie mechanizmów rynkowych do systemu edukacji, komercjalizację oświaty, osłabienie statusu zawodowego nauczycieli, zmniejszenie płac pracowników oświaty, zminimalizowanie nadzoru pedagogicznego i dalszą decentralizację oświaty - mówił.

- Uważamy, że skutki wprowadzenia samorządowych propozycji w życie odbiją się negatywnie na jakości kształcenia, na dostępie do bezpłatnej publicznej edukacji oraz na wynikach uczniów, które – jak pokazuje międzynarodowe badanie PISA – są z roku na rok coraz lepsze - przypomniał. Według Broniarza, jeżeli samorządom uda się wprowadzić radykalne zmiany w ustawie o systemie oświaty i Karcie Nauczyciela, szkoły będą nastawione tylko na rentowność, a nie na jakość kształcenia.

Organizatorami, odbywającego się od środy dwudniowego kongresu, są ogólnopolskie związki samorządu terytorialnego: Związek Gmin Wiejskich RP, związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich, Unia Metropolii Polskich, Unia Miasteczek Polskich. Uczestniczą w nim przedstawiciele ponad 700 samorządów.

jl, PAP