Do wypadku doszło w nocy z 26 na 27 września na autostradzie A10 koło miejscowości Michendorf na wschodzie Niemiec, gdy polska ciężarówka najechała z tyłu na autokar. Śmierć ponieśli Polacy: kierowca ciężarówki i jego zmiennik. Ciężarówka pochodziła z Teresina. Autokarem jechali na wycieczkę do Londynu uczniowie gimnazjum z Poznania.
- Rodzice odebrali w Poznaniu swoje pociechy. Opadają emocje, u dzieci odzywają się potłuczenia, jakich doznali w czasie wypadku. I rodzice, i dzieci są szczęśliwi, że dla nich wypadek skończył się tylko w ten sposób i uczniowie wrócili do domu - powiedziała Nuszkiewicz. Jak dodała, wśród hospitalizowanych dzieci jedna osoba miała rozbitą głowę, u pozostałych były to obicia i potłuczenia. Przez cały dzień szkoła utrzymywała kontakt z rodzicami, których dzieci były w uczestniczącym w wypadku autokarze, i na bieżąco ich informowała.
Konsul RP w Berlinie Mariusz Skórko poinformował, że ofiary śmiertelne wypadku zostały zidentyfikowane, a rodzinom zostanie udzielona pomoc prawna. Według Skórki kierowca autokaru przeszedł operację jamy brzusznej i prawdopodobnie pozostanie w szpitalu od 7 do 10 dni.
Z poznańskiego gimnazjum na tygodniową wycieczkę do Londynu wyjechała dwoma autokarami grupa 105 uczniów wraz z siedmioma opiekunami. Wypadkowi uległ jeden z autokarów, wiozący 61 osób, w tym 54 uczniów.
Do zderzenia pojazdów doszło ok. 25 minut po północy. Wskutek uderzenia autokar skręcił w lewo i przebił przodem barierkę. Kabina kierowcy samochodu ciężarowego została zmiażdżona. Według policji dopiero rano udało się wydostać ze zniszczonej kabiny ciała kierowcy i jego zmiennika. Dwie nadjeżdżające ciężarówki, które próbowały ominąć miejsce wypadku, uderzyły w barierki po obu stronach jezdni.
ja, PAP