Chodzi o ubój rytualny, zgodny z obrządkiem muzułmańskim, dla pozyskania mięsa halal, ale też o ubój zgodny z judaizmem dla pozyskania mięsa koszernego. - W Polsce masowo dokonujemy rzezi bydła w sposób bestialski, bez ogłuszania. Bezprawnie. To nie budzi emocji. Obawiam się, że nie jest to kwestia braku zainteresowania mediów (tym zjawiskiem - red.), ale prawdopodobnie stoją za tym pieniądze, a korzyści czerpią politycy - mówił Biedroń.
"Taki ubój wzbudza kontrowersje, ale jest dopuszczalny"
Zapowiedział, że złoży interpelację do ministra rolnictwa, w której będzie domagał się wyjaśnień dotyczących uboju. Jak powiedział wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk, resort czeka na zmianę unijnych przepisów i "sprawa będzie uregulowana". Przyznał, że taki ubój wzbudza kontrowersje, ale jest on w UE dopuszczony.
Według Pawła Sajaka (Ruch Palikota) ubój rytualny jest wspierany przez ministerstwo rolnictwa, a zarabiają na tym rzeźnie i eksporterzy mięsa. Ubój rytualny nazwał aferą, gdyż zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt z 1997 r., zwierzęta muszą być uśmiercane po pozbawieniu ich świadomości. Dodał, że ustawa nie przewiduje odstępstw od tych przepisów.
Jak zaznaczył prof. Andrzej Elżanowski z Uniwersytetu Wrocławskiego, są formy zabijania zwierząt mniej lub bardziej humanitarne, a przepisy wypracowane w UE mają sprawić, by ubój był bardziej cywilizowany. Poinformował, że nie należy do nich ubój rytualny, który polega na przecinaniu szyi, przełyku i tchawicy, podczas gdy zwierzę pozostaje dalej świadome i odczuwa ból. Podkreślił, że śmierć nie następuje za jednym uderzeniem noża, a często, by uśmiercić krowę, uderzenia muszą być kilkakrotne.
"Ubój rytualny można podciągnąć pod znęcanie"
Weterynarz Dorota Sumińska zauważyła, że ustawa mówi, że nie można znęcać się nad zwierzęciem, a ubój rytualny można podciągnąć pod znęcanie. Jeżeli nie ma kontroli nad rzeźniami, to może dojść do tego, że wszystkie zwierzęta będą zabijane w ten sposób, bo to tańsze. Tadeusz Wypych z Fundacji dla Zwierząt Argos zaznaczył, że ubój bez ogłuszania jest zakazany od 2002 r. Ministerstwo rolnictwa wprowadziło w 2004 r. rozporządzenie, które dopuszczało ubój rytualny. Od tego czasu liczba ubijanych sztuk w ten sposób znacznie wzrosła w związku z eksportem bydła m.in. do krajów muzułmańskich.
Powiedział, że mimo doniesień organizacji ekologicznych na rzeźnie dokonujące takiego uboju, organy ścigania umarzały sprawy. Jedynie prokurator generalny Andrzej Seremet uznał, że wprowadzony rozporządzeniem przez ministra rolnictwa wyjątek w polskim prawie dotyczący uboju rytualnego narusza ustawę o ochronie zwierząt. Seremet złożył w związku z tym do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą przepisu pozwalającego na ubój rytualny.
"Taki ubój budzi emocje nie tylko w Polsce"
- Taki ubój budzi emocje nie tylko w Polsce - podkreślił Krzysztof Jędrzejewski, przedstawiciel unijnej organizacji Eurogroup for Animals. Zaznaczył, że Parlament Europejski wydał w lipcu tego roku rezolucję tej sprawie. Wskazał w niej m.in. na nadużywanie przepisów dopuszczających ten rodzaj uboju. - Nie ma powodu, by w polskim prawie dokonano zmian. Ministerstwo rolnictwa planuje zmianę ustawy o ochronie zwierząt, tak by ten barbarzyński proceder został dozwolony - powiedziała prezes Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt IUS ANIMALIA Dorota Wiland.
Jak mówiła, argumentem resortu jest to, że unijne rozporządzenie zawiera rekomendację, by uwzględnić obyczaje religijne. Dodała, że w Polsce do narodowości żydowskiej przyznaje się ok. 1050 osób, a tylko garstka przestrzega zasad koszerności. - To nie na potrzeby mniejszości religijnych prowadzi się taki ubój, ale z powodu eksportu - powiedziała.
Od 1 stycznia 2013 r. zaczną obowiązywać nowe przepisy - unijne rozporządzenie z września 2009 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas uśmiercania, jednak zgodnie z nim nadal nie będzie wymagane ogłuszanie zwierząt przed ubojem rytualnym - pod warunkiem, że ubój będzie prowadzony w rzeźni.
ja, PAP