"Po aferze Amber Gold 60 proc. Polaków potrafi poprawnie odróżnić opis parabanku od opisu banku, a tylko 7 proc. zgadza się z tym, że parabank to >taki sam bank, jak każdy inny<" - napisano w piątkowym komunikacie TNS Polska.
40 proc. nie wie czym jest parabank
Dodano, że te 60 proc. nie musi być uznane za wysoki odsetek. "Można bowiem powiedzieć, że 40 proc. badanych nie wie, co to jest parabank lub >wie< błędnie i to w sytuacji, gdy miało do wyboru dwie możliwości odpowiedzi" - podkreślono.
TNS Polska zapytał też Polaków, czy zdają sobie sprawę, że pieniądze wpłacone do parabanku nie są gwarantowane. W przypadku banków gwarancje takie, do 100 tys. euro, daje Bankowy Fundusz Gwarancyjny. "Okazuje się, że 67 proc. badanych wie, że gdyby włożyło do parabanku 50 tys. zł, a parabank by upadł, to nikt im tych pieniędzy nie zwróci. 12 proc. sądzi, że specjalny fundusz stworzony przez parabanki lub państwo zwrócą im te pieniądze" - wynika zdanych.
Eksperci dodali, że o gwarancjach z BFG wie tylko 37 proc. badanych Polaków. "Wielu ludzi uważa, że to czy się daje pieniądze do banku, czy do parabanku, nie ma znaczenia. W razie bankructwa pieniądze i tu, i tu by im przepadły" - ocenili eksperci TNS Polska.
W badaniu ze znajomości wiedzy o bankach i parabankach pod uwagę wzięto też wykształcenie. "Tylko 22 proc. ludzi z wykształceniem podstawowym wie, że wkłady w bankach gwarantowane są przez same banki, choć i wśród ludzi z wykształceniem wyższym odsetek ten jest umiarkowanie wysoki i wynosi 60 proc." - napisano w komunikacie.
Z ankiety wynika też, że 12 proc. pytanych pożyczyło pieniądze w parabankach. Natomiast 8 proc. ogółu respondentów poszło do parabanku, dlatego że bank by im nie pożyczył, bo nie mają stałej pracy, odpowiednio wysokich dochodów lub nie spłacili w banku pożyczek. "Dla tych badanych bank jest niedostępny i parabank jest jedynym wyjściem, a że ludzi takich jest sporo, parabanki zawsze będą mieć klientów" - ocenili eksperci TNS.
Z ankiety wynika, że innym powodem korzystania z oferty parabanków (4 proc. ogółu respondentów) były względy praktyczne, co oznacza, że dostali pieniądze szybko i do domu. Sondaż zrealizowano w dniach 6-9 września br. na ogólnopolskiej próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat.
ja, PAP