Celem kampanii jest zwrócenie uwagi na ryzyko związane z rozpowszechnianiem gier hazardowych, zwłaszcza wśród młodzieży. "Chcemy dotrzeć do młodzieży z wiedzą dotyczącą ryzyka, które podejmuje, angażując się w granie, zarówno na automatach o niskiej wygranej, jak i w gry liczbowe, zdrapki, loterie czy konkursy sms. Niezbędne jest pokazanie, do jakich szkód w życiu może doprowadzić uzależnienie od hazardu" – powiedział na konferencji prasowej Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, któremu podlega Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych.
Badanie przeprowadzono od listopada 2011 r. do lipca 2012 r. Jak poinformowała Jolanta Kalka z Fundacji CBOS, w ciągu roku poprzedzającego badanie prawie jedna czwarta respondentów (23,5 proc.) grała w gry na pieniądze. W przypadku 3,7 proc. Polaków gra może prowadzić do uzależnienia, a 0,2 proc. osób ma poważny problem z hazardem. Wśród osób, które grają w sposób ryzykowny, przeważają mężczyźni, a najbardziej zagrożeni uzależnieniem są młodzi ludzie, poniżej 18 lat. Dodała, że sygnałami ostrzegawczymi są m.in. przekonanie, że gra może zastąpić pracę, rezygnowanie z niskich stawek, potrzeba, a nawet przymus odgrywania się. Jako czynniki ryzyka wskazała np. brak świadomości, że wszystkie gry na pieniądze mają właściwości uzależniające, społeczne przyzwolenie na granie na pieniądze, a także łatwą dostępność miejsc, gdzie można grać - jest ich wiele, są długo otwarte i dostępne właściwie dla każdego, niezależnie statusu materialnego i społecznego.
Dr Jolanta Celebucka, kierowniczka Wojewódzkiej Poradni Terapii Uzależnień i Współuzależnienia w Toruniu oraz specjalistka terapii uzależnień, mówiła, że nałogowi hazardziści na ogół przechodzą prze cztery etapy: faza wygranej, faza strat, faza desperacji - gdy gracz zaczyna sobie uświadamiać konsekwencje uzależnienia, odczuwa wyrzuty sumienia - oraz faza utraty nadziei, w której podejmuje próby zaprzestania grania, często wspomagając się środkami psychoaktywnymi, w skrajnych przypadkach podejmuje próby samobójcze.
Zdaniem Celebuckiej najbardziej niebezpieczna jest faza wygrywania. Jest to najczęściej punkt zwrotny, doświadczył go prawie każdy hazardzista. Podkreśliła, że wygrana, oprócz nagrody finansowej, wiąże się z nagrodą psychiczną - wzrastają samoocena, pozycja w grupie, więc zaczyna się grać coraz częściej, o coraz większe stawki. Pojawia się paradoks hazardzisty - wiara w to, że możliwe jest rozpracowanie systemu, dzięki któremu można przewidzieć wynik.
"Młody człowiek w większym stopniu niż osoba dorosła jest skłonny do poszukiwania sensacji i nowych wrażeń. Ma też większą potrzebę przeżywania nowych doznań emocjonalnych i zaspakajania swojej ciekawości. Gry hazardowe doskonale wpasowują się w tę naturalną potrzebę. Ponadto impulsywność, która predysponuje do rozwoju uzależnienia od hazardu, jest właśnie cechą charakterystyczną dla młodzieży. Brak wypracowanych strategii radzenia sobie z problemami i stresem może stać się z kolei przyczyną zachowań ucieczkowych i poszukiwania w grach nie tylko rozrywki, ale i ucieczki od nieprzyjemnych emocji" – mówiła Celebucka.
Dlatego kampania „Hazard. Nie igraj.” skierowana jest przede wszystkim do młodzieży. Jej istotnym aspektem jest zwiększenie wiedzy na temat czynników chroniących przed nałogiem oraz miejsc, gdzie osoby uzależnione, zagrożone uzależnieniem lub ich bliscy mogą otrzymać pomoc. Informacje można znaleźć na stronie internetowej www.nieigraj.com.pl. Pomocy można szukać pod numerem telefonu zaufania dla osób z uzależnieniami behawioralnymi - do których należy uzależnienie od hazardu - 801 889 880 oraz w internetowej poradni www.uzaleznieniabehawioralne.pl.eb, pap